Koncert gwiazdy przerwany. Gruzini zaczęli wychodzić
Skandalem zakończył się koncert znanego amerykańskiego zespół The Killers w Gruzji. Grupa zeszła ze sceny po tym, jak została wygwizdana przez publiczność. Powodem było zaproszenie na scenę perkusisty, który okazał się Rosjaninem oraz słowa wokalisty zespołu na temat Gruzinów i Rosjan.
Popularny amerykański zespół The Killers we wtorek grał koncert w gruzińskim mieście Shekvetili nad Morzem Czarnym. Tradycją na koncertach grupy jest zapraszanie na scenę kogoś z publiczności. Tym razem także się tak stało. Jeden z uczestników wydarzenia miał ze sobą transparent ze słowami "Jeśli przeznaczenie jest łaskawe, będę dziś waszym perkusistą". Udało się, został zaproszony na scenę.
Już na scenie wokalista The Killers Brandon Flowers zapytał, skąd jest mężczyzna. Perkusista odpowiedział, że z Rosji. Gruzinom uczestniczącym w koncercie się to nie spodobało. Wiele osób w proteście zaczęło buczeć i gwizdać. Niektórzy zaczęli wychodzić z hali.
W trakcie wykonywania utworu wokalista dolał oliwy do ognia, bo stwierdził, że Rosjanie i Gruzini są "braćmi i siostrami". To przelało czarę goryczy Gruzinów, którzy wciąż pamiętają rosyjską agresję na swój kraj. Koncert się posypał, coraz więcej osób zaczęło wychodzić z sali. W końcu sam zespół zniknął ze sceny, bez pożegnania.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Komentarze na temat koncertu pojawiły się także w mediach społecznościowych. "Niech ktoś poinformuje The Killers: jak robić muzykę, Rosja jest okupantem, to ich ostatni raz tutaj" - napisała na portalu X, czyli dawnym Twitterze Ana Aptsiauri, gruzińska aktywistka praw człowieka.
The Killers: nie chcieliśmy nikogo zdenerwować, przepraszamy
Po koncercie zespół przeprosił za zaistniałą sytuacją wydając oświadczenie w mediach społecznościowych. "Dobrzy ludzie z Gruzji, nigdy nie było naszym zamiarem obrażanie kogokolwiek! - czytamy na stronie The Killers na Facebooku. "Mamy wieloletnią tradycję zapraszania ludzi do gry na perkusji i ze sceny wydawało się, że początkowa reakcja tłumu wskazywała na to, że nie mają nic przeciwko temu, aby dzisiejszy uczestnik publiczności wszedł z nami na scenę. Zdajemy sobie sprawę, że komentarz, który miał sugerować, że wszyscy słuchacze i fani The Killers są "braćmi i siostrami", mógł zostać źle zinterpretowany. Nie chcieliśmy nikogo zdenerwować i przepraszamy. Jesteśmy z wami i mamy nadzieję, że wkrótce powrócimy. - The Killers" - dodano.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Gruzini nie kryją swojej niechęci do Rosjan. Dwa tygodnie temu zorganizowali protesty na nabrzeżu portu w Batumi, gdzie zawinął statek wycieczkowi z rosyjskimi turystami. Ostatecznie jednostka z 800 pasażerami została zmuszona do opuszczenia portu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dronami uderzają w Moskwę. Ekspert: "To jest sygnał dla świata"
Czytaj także:
Źródło: newsweek.com, X, Facebook