"Nie zapraszamy do Moskwy". Gruzińskie biuro podróży reaguje na rosyjską prowokację

Przywrócony w środę przez Władimira Putina bezwizowy ruch z Gruzją i zniesienie obowiązującego od czterech lat zakazu lotów wywołały żywe reakcje w Tbilisi. Gruzini odpowiadają na prowokacje rosyjskiego dyktatora.

Cerkiew Wasyla - jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w Moskwie
Cerkiew Wasyla - jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów w Moskwie
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz

11.05.2023 13:16

Decyzje prezydenta Federacji Rosyjskiej ogłoszone w środę gruzińska prezydent Salome Zurabiszwili nazwała prowokacją i ostro skrytykowała.

Przywrócenie połączeń lotniczych i zniesienie wizowego reżimu w Tbilisi tak długo nie będzie uznane za dobry znak, jak napisała prezydent w mediach społecznościowych, jak długo Rosja kontynuuje agresję w Ukrainie i okupuje gruzińskie terytorium.

Bezpośrednie połączenia lotnicze z Gruzją zostały zlikwidowane. Doszło do tego w 2019 roku, gdy po wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową Gruzja zerwała z Rosją stosunki dyplomatyczne z Moskwą.

Teraz rosyjscy przewoźnicy zadeklarowali, że mogą zorganizować siedem rejsów tygodniowo z Moskwy do Gruzji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie zapraszamy do Moskwy". Gruzińskie biuro podróży reaguje na rosyjską prowokację

Społeczeństwo gruzińskie nie odczuwa jednak wdzięczności. Świadczy o tym reakcja jednego z dużych biur podróży w Tbilisi. Firma zadeklarowała we wpisie w mediach społecznościowych, że jednego kierunku promować nie będzie.

"Oferujemy wycieczki po Moskwie". To zdanie nigdy nie będzie napisane na naszej stronie - obiecało Fresh Travel.

Gruziński rząd, który nie zadecydował o dołączeniu do europejskich sankcji wobec Rosji w 2022 roku i zachowuje neutralność, jest podzielony stosunkiem do agresora. Prezydent Zurabiszwili na wiadomości z Kremla na temat ruchu wizowego, przywróconego nagle po latach zawieszenia, zareagowała oburzeniem.

Innego zdania jest przedstawiciel rządzącej partii Marzenie. Irakli Kobakhidze uważa, że "pragmatyczna polityka Tbilisi" pozwoliła na wzrost PKB. Zniesienie przez Moskwę reżimu wizowego i wznowienie ruchu lotniczego ma jeszcze poprawić sytuację gospodarczą.

- Wprowadzenie sankcji wobec Rosji dla gruzińskiej gospodarki grozi spadkiem gospodarki o 10-18 proc. Radykalna opozycja chciała zrujnować kraj. Nie mogli tego osiągnąć, ponieważ trzymaliśmy się stanowczego stanowiska - powiedział polityk w rozmowie z kanałem telewizyjnym Imedi. Dodał, że decyzja Putina będzie korzystna dla obywateli Gruzji.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjagruzjawizy
Wybrane dla Ciebie