Thatcher: jestem zasmucona śmiercią Pinocheta
Jestem głęboko zasmucona śmiercią gen. Augusto Pinocheta – powiedziała Margaret Thatcher, była premier Wielkiej Brytanii, gdy usłyszała o zgonie byłego dyktatora Chile. Mario Benedetti, pisarz urugwajski stwierdził, że "śmierć zwyciężyła ze sprawiedliwością".
Organizacja Amnesty International ostrzegła z tej okazji rządy wszystkich państw przed zbyt wolną reakcją wymiaru sprawiedliwości na łamanie praw człowieka - pisze "El Pais".
Margaret Thatcher jest "głęboko zasmucona" śmiercią byłego dyktatora– poinformował rzecznik byłej premier Wielkiej Brytanii. Thatcher, szefowa konserwatywnego rządu w Wielkiej Brytanii w latach 1979-1990, wspierała generała podczas jego zatrzymania w Londynie, gdy sąd w Hiszpanii domagał się ekstradycji w 1998 r. Sędziowie chcieli przesłuchać Pinocheta ws. zaginionych obywateli hiszpańskich w Chile w czasach dyktatury.
- To śmierć dyktatora, który był bardzo okrutny przynajmniej wobec części swojego narodu. W tym przypadku śmierć wygrała ze sprawiedliwością– powiedział pisarz Mario Benedetti agencji Efe, nawiązując do procesów o morderstwa i łamanie praw człowieka, w których były dyktator był głównym oskarżonym.
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Margaret Beckett podkreśliła osiągnięcia Chile w ciągu ostatnich 15 lat po odejściu od władzy gen. Augusto Pinocheta. – Cieszymy się, że w Chile rozwinęła się demokracja otwarta, stabilna, a sytuacja ekonomiczna jest coraz lepsza.
Amnesty International uznała śmierć dyktatora chilijskiego za "ostrzeżenie" dla rządów, by szybciej wymierzały sprawiedliwość tym, którzy łamią prawa człowieka.
Wiceprezydent Wenezueli, Jose Vicente Rangel powiedział, że śmierć Pinocheta zapewniła mu bezkarność. – Mam szacunek dla zmarłych, będzie inna okazja, żeby go osądzać. Chcę tylko powiedzieć, że śmierć uratowała dyktatora przed karą - pisze "El Pais".