Test poparcia dla ziobrystów. Chcą zebrać 100 tys. podpisów. Mają nowy projekt ustawy

Solidarna Polska rozpocznie dziś zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy "w obronie lasów" - dowiaduje się Wirtualna Polska. To ma być test poparcia dla partii Zbigniewa Ziobry przed wyborami. Ziobryści uderzają w Unię Europejską i przypominają przy okazji, że to oni w ramach obozu rządzącego kontrolują Lasy Państwowe. Europosłowie opozycji i niektórzy eksperci zarzucają politykom obozu władzy populizm w tej sprawie.

Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Michał Wróblewski

Politycy Solidarnej Polski twierdzą, że "Unia Europejska chce przejąć polskie lasy". Przypominają o głosowaniu ze stycznia tego roku, w którym Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego wydała pozytywną opinię o ewentualnej zmianie traktatów, w wyniku której leśnictwo z kompetencji krajowych mogłoby zostać przeniesione do kompetencji wspólnych UE ().

Ziobryści twierdzą, że to kolejne kroki UE do "naruszenia suwerenności Polski" poprzez zyskania "nieograniczonego dostępu do polskich lasów". - Zagraniczna konkurencja chce nas wykosić z rynku drzewnego - przekonuje jeden z polityków Solidarnej Polski.

Ustawa "w obronie lasów" ma - jak twierdzą jej twórcy - "uniemożliwić podejmowanie prób zmiany traktatów w zakresie leśnictwa" oraz "wprowadzić każdorazową dyskusję w parlamencie na temat działań UE związanych z gospodarką leśną i możliwość ich blokowania". - Nasza ustawa jasno określa, że obowiązkiem władz i organizacji publicznych jest przeciwdziałanie procesom zawłaszczenia kompetencji w zakresie leśnictwa przez UE - tłumaczy nasz rozmówca z partii Ziobry.

Dla liderów Solidarnej Polski to dziś temat numer jeden. - UE ma zakusy na polskie lasy. Leśnictwo jest wyłączną kompetencją państw członkowskich. Ważne jest, żeby chronić polskie kompetencje w tym zakresie przed unijnymi zakusami - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, były szef resortu środowiska.

Ziobryści podkreślają, że to wspólna inicjatywa podjęta razem ze środowiskiem leśników. W tej sprawie - jak słyszymy - ma odbyć się dziś konferencja prasowa (planowana na godz. 12). Weźmie w niej udział m.in. wdowa po byłym ministrze środowiska Janie Szyszko, Krystyna Szyszko, która - jak spekuluje się w kuluarach - może być kandydatką partii Ziobry w wyborach do Sejmu.

By obywatelskie projekty ustawy trafiły pod obrady Sejmu, konieczne jest zebranie 100 tys. podpisów.

Kontrowersyjne głosowanie w PE i spór o polskie lasy

Niektórzy eksperci i opozycja sprzeciwia się narracji obozu władzy.

Nie ma możliwości, by unijni urzędnicy "przejęli polskie lasy" - tłumaczą rozmówcy, którzy śledzą dyskusję wokół głosowania na jednej z kluczowych komisji w Parlamencie Europejskim. Jak mówił Wirtualnej Polsce ekspert ds. prawa europejskiego prof. Artur Nowak-Far, twierdzenia polityków obozu władzy w tej sprawie są "jawną dezinformacją".

PiS robi histerię wyłącznie dla politycznych zysków - powiedział nam europoseł Bartosz Arłukowicz.

"Zbliża się kolejny zamach na polskie lasy!"; "Polskimi lasami będą zarządzać unijni biurokraci!"; "Unia Europejska chce pozbawić nas kontroli nad 1/3 obszaru Polski! Nigdy się na to nie zgodzimy!" - te i inne podobne wpisy polityków obozu władzy zalały w ostatnich tygodniach media społecznościowe. Przodowali w tym głównie europosłowie partii rządzącej oraz politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.

Głos zabrała nawet minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. - Polskie lasy to wyłączna kompetencja Warszawy. Nie pozwolimy na zmianę traktatów w tym zakresie - alarmowała szefowa resortu klimatu.

Burza w sieci została wywołana przez PiS i Solidarną Polskę po tym, jak Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego wydała pozytywną opinię o zmianie traktatów, które przeniosą leśnictwo z kompetencji krajowych do wspólnych UE.

Za przyjęciem propozycji głosowało w sumie 54 europosłów. Wśród nich znaleźli się wspomniany Bartosz Arłukowicz i Ewa Kopacz z Platformy Obywatelskiej, a także Adam Jarubas z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Ekspert podważa twierdzenia obozu władzy

Nasi rozmówcy z opozycji podkreślają, że opinia Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności nie jest wiążąca. - Sama opinia ma znikome znaczenie - twierdzą zorientowani w sytuacji rozmówcy z Brukseli. Przypominają też, że na zmiany traktatów muszą zgodzić się rządy wszystkich państw członkowskich, co automatycznie czyni twierdzenia polityków PiS i Solidarnej Polski czysto teoretycznymi.

- Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego jedynie opiniowała możliwość potencjalnych zmian traktatów w nieokreślonej przyszłości. Robią to wszystkie inne komisje w PE. Komisja wyraziła jedynie opinie, że UE powinna objąć szczególną ochroną lasy i tereny przyrodnicze w całej Europie. Kropka! A pisowcy robią z tego jakiś absurd. Wiemy jednak, dlaczego to robią. Bo lasy w Polsce są w rękach Ziobry i jego ludzi. Stąd ich histeria i wariactwo - powiedział Wirtualnej Polsce europoseł Arłukowicz.

W rozmowie z WP pod kątem eksperckim tłumaczy to prof. Artur Nowak-Far, specjalista od prawa europejskiego. - W Unii Europejskiej przeniesienie kompetencji z kompetencji dzielonych pomiędzy UE a jej państwa członkowskie do kompetencji wyłącznych, przypisanych jedynie Unii, nie oznacza, że urzędnicy unijni będą samowolnie zarządzać jakimś obszarem - mówi prof. Nowak-Far.

Jak tłumaczy rozmówca WP, "objęcie jakiegoś obszaru kompetencjami wyłącznymi powoduje, że ministrowie - niezależnie jeden od drugiego - nie mogą niczego decydować". - Muszą zatem decydować razem - wskazuje prof. Artur Nowak-Far.

Europoseł Lewicy Marek Balt - członek Komisji Ochrony Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) - zarzuca Solidarnej Polsce i PiS manipulację.

- Chodzi o to, że Polska i inne kraje różnymi porozumieniami przekazały Unii Europejskiej część kompetencji współdzielonych. W różnych zakresach dane państwo podejmuje decyzje w jakiejś części swojego rynku czy gospodarki wspólnie z państwami członkowskimi i Parlamentem Europejskim. Komisja ENVI głosowała za tym, by sprawy dotyczące lasów były w części współdzielone przez państwa UE. Ale to była tylko opinia części członków tej komisji. Nie ma mowy, wbrew twierdzeniom polityków PiS, o oddaniu kontroli nad polskimi lasami innym krajom czy Brukseli - wyjaśnia w rozmowie z WP europoseł opozycji.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
Marcon zdecydował. Lecornu będzie nowym premierem
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty