Terroryści mieszkali w Hamburgu?
Dwaj z terrorystów podejrzewanych o przeprowadzenie wtorkowych zamachów terrorystycznych w USA prawdopodobnie do lutego mieszkali w Hamburgu - podała w czwartek policja niemiecka. Zdaniem AFP, chodzi o tych samych ludzi, prawdopodobnie Arabów, na których ślad trafiły władze w Kanadzie i USA.
13.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W związku ze sprawą policja niemiecka dokonała w środę rewizji w trzech hamburskich mieszkaniach. Dwa z nich okazały się puste; w trzecim przebywała kobieta pochodzenia arabskiego z dzieckiem. Przesłuchano ją jako świadka.
FBI trafiła na ślad terrorystów, gdy na lotnisku w Bostonie znaleziono podejrzany opuszczony samochód. To właśnie z Bostonu wystartowały, opanowane następnie przez porywaczy, dwa samoloty, które uderzyły w gmach World Trade Center w Nowym Jorku.
W wynajętym samochodzie znaleziono podręcznik do nauki pilotażu w języku arabskim, a także szereg dokumentów. Pozwoliły one stwierdzić, że dwaj podejrzani byli studentami jednej ze szkół pilotażu na Florydzie. Zostali zidentyfikowani przez ludzi, u których tam mieszkali, niejakich Vossów.
Na razie nie udało się ustalić wielu szczegółów o podejrzanych. Michael Chitwood z portlandzkiej policji opisuje ich jako mężczyzn niespełna 30-letnich, z czarnymi włosami i oliwkową cerą.
Obaj mieli legitymować się prawem jazdy wystawionym w New Jersey. Jeden z nich nazywał się Mohammed Attah. Takie samo nazwisko figurowało na liście pasażerów jednego z porwanych boeingów. (jask)