Moskwa - 2004 rok
Pasażerowie moskiewskiego metra, którzy o poranku 6 lutego 2004 roku wsiedli do tragicznej kolejki, nie mogli wiedzieć, że nigdy nie dojadą do sąsiedniej stacji. W drugim wagonie metra, jadącego ze stacji Pawieleckaja do stacji Awtozawodskaja, doszło do wybuchu. Tunel metra wypełnił się dymem i ogniem. Ludzie zaczęli w panice uciekać.
W zamachu zginęło 41 osób, a ponad 120 zostało rannych. Ówczesny prezydent Rosji Władimir Putin natychmiast oskarżył o atak Czeczenów. Jak się później okazało, zamachu dokonał 20-letni Karaczaj, Anzor Ishajew. Mózgiem operacji miał być Murat Szawajew – były pracownik rosyjskiego ministerstwa sprawiedliwości, który przyłączył się do radykalnej islamskiej organizacji Karaczaj Dżamaat.