Tego nikt nie przewidział. Putin ma problem z Kadyrowem
Doniesienia o złym stanie zdrowia Ramzana Kadyrowa pojawiają się od kilku miesięcy. Ma być już na tyle niepokojący, że na Kremlu rozpoczęto rozważania, kto może go zastąpić w roli przyszłego przywódcy Czeczenii.
Nie jest tajemnicą, że Ramzan Kadyrow został namaszczony na następcę po śmierci swojego ojca, Achmada, w zamachu. Co ciekawe, prawdopodobnie wiedział o tym, że planowane jest morderstwo ojca. Był szefem jego ochrony, a w dniu zamachu był w Moskwie, a nie na trybunie honorowej, jak zwykle. Tuż po śmierci ojca, zamiast do Czeczenii pojechał na Kreml, aby złożyć Putinowi wiernopoddańczy hołd.
Kadyrow niemal wszystko zawdzięcza rosyjskiemu przywódcy. Ze względu na swoje stanowisko i rolę, jaką odgrywa w Czeczenii, jest nie tylko blisko powiązany z władzami Federacji Rosyjskiej, ale także od nich uzależniony. Dzięki pieniądzom Kremla zbudował swoje czeczeńskie imperium, a dzięki rosyjskiej armii wyposażył i wyszkolił swoje oddziały.
Te nigdy jednak nie były regularną armią, a bardziej milicją, której głównym zadaniem jest utrzymanie wewnętrznego porządku w republice.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wrze na Bliskim Wschodzie. Moment ataku na broń z USA
Wysyłanie ich do walk w Ukrainie skończyło się sromotną klęską. Nawet Putin wprost ich skrytykował za słabe wyniki. Dlatego Kadyrow kilkukrotnie próbował zyskać w oczach pryncypała podczas konfliktów z Prigożynem. Został jednak zignorowany.
Odrzucony Kadyrow, który jeszcze niedawno starał się wybić na niezależność i testował możliwość przywrócenia niepodległości, ucichł i zaczął grać zakulisowo, aby nie stracić resztek uwagi. Tego typu gierki są niezwykle cenione w Moskwie.
Jak Kadyrow lawirował między Prigożinem a Szojgu i Gierasimowem
Utrzymanie władzy na Kremlu albo w poszczególnych republikach i obwodach nie zależy od poparcia społecznego i wyników wyborów, a od złożonych układów polityczno-militarno-finansowych podlanych w wielu miejscach mafijnym sosem.
O tym, że w Rosji panuje wzajemna nienawiść między siłami bezpieczeństwa, wojskiem i Czeczenami, wiadomo od dawna. Jeszcze niedawno Kadyrow lawirował pomiędzy rosnącym w siłę Prigożinem a Szojgu i Gierasimowem, próbując osłabić pozycję każdego przeciwnika. Jednak będąc uzależnionym od resortu obrony nie mógł wprost krytykować jego kierownictwa. A potem pogarszający się stan zdrowia zmusił Kadyrowa do odejścia na boczny tor.
Jego miejsce powoli zaczął zajmować gen. por. Apti Ałaudinow, nazywany drugim bratem Ramzana. Ałaudinow od ponad 20 lat zajmuje kluczowe stanowiska w resortach bezpieczeństwa Republiki Czeczeńskiej. Wydaje się, że na niego postawił Putin, który chce uniknąć umocnienia pozycji klanu Kadyrowów.
Pierwszymi oznakami miał być awans generalski w 2022 r. i przyznanie niedługo później Orderu Bohatera Federacji Rosyjskiej. Wówczas był dowódcą jednostki sił specjalnych Achmat i zastępcą dowódcy 2. Korpusu Armii Milicji Ludowej w Ługańsku. W lutym 2023 r. przeprowadzono na niego zamach - dostał list nasączony trucizną.
Przeżył, za co otrzymał Order Bohatera Czeczenii, choć w Rosji pojawiały się głosy, że za zamachem stały czeczeńskie służby. Plotki głosiły, że Kadyrow obawiał się rosnącej pozycji Ałaudinowa. "Przyjaciele, nasz drogi brat Apti Ałaudinow został otruty kilka dni temu" - napisał czeczeński przywódca. Niedługo później sam podupadł na zdrowiu, a Putin na Kreml zaczął zapraszać Ałaudinowa.
Ten ostatni zwrócił na siebie uwagę podczas kongresu putinowskiej partii Jedna Rosja 18 grudnia 2023 roku w Moskwie, na którym delegaci gremialnie popierali kandydaturę Władimira Putina na piątą kadencję prezydencką. Wówczas przedstawiono go opinii publicznej jako "cywilizowanego czeczeńskiego funkcjonariusza bezpieczeństwa, do czego przez ostatnie 17 lat prawie odwykliśmy". Był to cios wprost wyprowadzony w Kadyrowa.
W swoim przemówieniu Ałaudinow mówił w szczególności o tradycyjnych wartościach, o które dba jedynie Rosja i Putin. Zaproszenie go do wygłoszenia przemówienia stało się pierwszym ważnym sygnałem szybkiego rozwoju jego kariery.
W styczniu pojawiła się informacja, że Ałaudinow został mężem zaufania Putina w wyborach prezydenckich. Przyjął rolę, którą dotychczas spełniał Kadyrow. W marcu z kolei pomyślnie zakończył negocjacje w sprawie przeniesienia trzech tysięcy żołnierzy grupy Wagnera do jednostki specjalnej Achmat, czego nie był w stanie dokonać Kadyrow.
Już w kwietniu na rozkaz Putina został zastępcą szefa Głównego Zarządu Wojskowo-Politycznego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Putin potrafi się odwdzięczyć za wierność. Rosyjskie media nazwały tę nominację trampoliną do "przyszłej wspaniałej kariery Ałaudinowa". Wydaje się, że Putin wychowuje sobie kolejnego wiernego władcę Czeczenii. Choć Kadyrow nie składa broni.
Łabędzi śpiew Kadyrowa
Od dawna było wiadomo, że Ramzan chce utworzyć dynastię rządzącą i do roli swego następcy przygotowywał syna Adama. Siedemnastolatek od listopada 2023 r. jest szefem służby bezpieczeństwa swego ojca. Ponadto nadzoruje batalion Szejka Mansura w ramach Ministerstwa Obrony Rosji oraz batalion Bajsangur Benojewski w ramach Rosgwardii.
W kwietniu po nominacji Ałaudijewa na stanowisko w głównym zarządzie, Kadyrow mianował swojego syna kuratorem Uniwersytetu Rosyjskich Sił Specjalnych im. Władimira Putina w Gudermes. Ramzan twierdzi, że zrobił to na wniosek samego rektora uczelni, który był zachwycony wiedzą i umiejętnościami młodego Kadyrowa.
Jest to jednak raczej łabędzi śpiew Kadyrowa. Jego syn nie ma takiej pozycji jak Ałaudinow i na pewno jej nie zdobędzie. Większym zaufaniem Kremla cieszy się jeszcze jego wuj, deputowany Dumy Państwowej z Czeczenii Adam Delimchanowow.
Był on jednym z dowódców, którzy zdobyli Mariupol. Za działania na froncie otrzymał tytuł Bohatera Federacji Rosyjskiej. Rok później miał zginąć podczas walk. Prawdopodobnie został jedynie ranny. W styczniu tego roku dostał od Putina awans na stopień generała porucznika. W Moskwie krążą plotki, że ma objąć generalne dowództwo czeczeńskich wojsk, które dotychczas sprawował Kadyrow.
Co to wszystko oznacza? Putin już rozstawił pionki na szachownicy, gwarantując sobie kolejne lata wierności Czeczenów.
Dla Wirtualnej Polski Sławek Zagórski
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski