Tego jeszcze nie grali. "Wiadomości" znów przeszły same siebie

Jak połączyć temat rozliczeń podatkowych, rosnącej inflacji, służby zdrowia, remontu lokalnych dróg ze skargą Komisji Europejskiej ws. polskiego Trybunału Konstytucyjnego? Przekonali się o tym widzowie "Wiadomości". Niecodzienne połączenie zaserwował im dziennikarz TVP Damian Diaz, tłumacząc na antenie, że "brukselscy urzędnicy uzurpują sobie coraz więcej kompetencji".

Tego jeszcze nie grali. "Wiadomości" znów przeszły same siebie
Tego jeszcze nie grali. "Wiadomości" znów przeszły same siebie
Źródło zdjęć: © TVP
oprac. MRM

Telewizja Polska w 13. minucie środowych "Wiadomości" poruszyła kwestię rozliczeń podatkowych. - Od dziś można składać zeznania podatkowe za ubiegły rok. Najlepiej zrobić to przez internet. W usłudze e-PIT czeka na nas rozliczenie przygotowane przez administrację skarbową - zapowiedziała prowadząca Danuta Holecka.

Skarga KE ws. Trybunału Przyłębskiej? TVP o "podatkach", "inflacji" i "służbie zdrowia"

- Kolejki i żmudne wyliczenia przy wypełnianiu PIT-ów to już przeszłość - zaczął autor materiału Damian Diaz, prezentując państwową usługę pomagającą w rozliczeniu z fiskusem.

Po 20 sekundach zmieniono jednak temat. - Dziś to nie podatki, a 'putinflacja' jest największym wyzwaniem dla gospodarki. Wskaźnik zgodnie z przewidywaniami NBP w styczniu wzrósł po dwóch miesiącach spadków - stwierdził dziennikarz TVP, prezentując planszę z ponad 17-procentową inflacją.

Jak podkreślił, w Polsce "nie sprawdzają się czarne wizje opozycji i związanych z nią ekspertów, którzy straszyli inflacją sięgającą 24 proc.". - W trudnych, wojennych warunkach polska gospodarka wykazuje zaskakującą odporność. W ubiegłym roku eksport polskiej żywności wzrósł o blisko 27 proc. i wyniósł ponad 47,5 mld złotych - oświadczył pracownik telewizji publicznej.

Materiał Damiana Diaza o rozliczeniach podatkowych i rosnącej inflacji stał się pretekstem do przekazania widzom TVP lakonicznej informacji o skardze Komisji Europejskiej skierowanej przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości UE.

W opinii dziennikarza TVP "brukselscy urzędnicy uzurpują sobie coraz więcej pozatraktatowych kompetencji". - Komisja Europejska pozwała Polskę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości, bo nie podobają się jej orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego - stwierdził Diaz, dodając, że "Bruksela blokuje też Polsce pieniądze z KPO".

- Ale fundusze z podstawowego unijnego budżetu płyną normalnie i trafiają m.in. na służbę zdrowia. (...) Unijne fundusze pomagają, ale podstawą funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej są krajowe wydatki, które wzrosły już do 6 proc. PKB - zaznaczył dziennikarz TVP.

Następnie widzowie TVP usłyszeli, że "z budżetu państwa samorządy dostają też pieniądze na budowę i remonty lokalnych dróg". - Blisko 200 mln złotych trafiło do Krakowa i innych małopolskich powiatów i gmin - zakończył Diaz.

Trybunał Przyłębskiej pod lupą. Jest skarga do TSUE

W środę Komisja Europejska skierowała do TSUE skargę przeciwko Polsce. Przedmiotem wniosku stały się poważne zastrzeżenia dotyczące działalności Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. Chodzi o wyroki z 14 lipca i 7 października 2021 roku, w których TK uznał postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP.

Według ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej", KE zamierza zbadać przez TSUE, czy polski Trybunał Konstytucyjny spełnia standardy określone w artykułach Karty Praw Podstawowych.

- Skarga Komisji Europejskiej to efekt długotrwałej wojny wypowiedzianej przez rząd PiS oraz Trybunał Konstytucyjny, który od dawna powinniśmy nazywać pseudo-Trybunałem. Jego wyroki systemowo i politycznie wykazujące sprzeczność prawa unijnego z polską konstytucją trzeba traktować jako agresję prawną - komentował w rozmowie z WP prof. Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

W opinii prawnika, z którym rozmawiał dziennikarz WP Patryk Michalski, ruch Brukseli będzie miał bardzo poważny wpływ na negocjacje w sprawie unijnych miliardów dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy. Nawet jeśli skarga skierowana w środę do TSUE skarga formalnie nie ma nic wspólnego z trwającymi negocjacjami. Kluczowe jest jednak to, że dla Komisji Europejskiej polski Trybunał Konstytucyjny "nie spełnia już wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu". A to właśnie tam Andrzej Duda skierował w piątek nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która według rządu miała odblokować środki z KPO.

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (500)