Bosak w tłumie na Marszu. Mówił o "głupich przepisach" i "prowokacjach policji"
Przez Warszawę przeszedł Marsz Niepodległości. Wydarzenie, z wyjątkiem wszechobecnych rac, przebiegło spokojnie - na co zwracał także uwagę stołeczny ratusz. W tłumie z wicemarszałkiem Sejmu Krzysztofem Bosakiem zamienił kilka zdań reporter WP Jakub Bujnik. - Marsz jeszcze się nie skończył, ale mam nadzieję, że będzie tak spokojnie do samego końca - mówił Wirtualnej Polsce Bosak jeszcze w trakcie wydarzenia. - Jest bardzo dobra atmosfera - ocenił polityk Konfederacji. Na marszu - mimo zakazu pojawiła się jednak pirotechnika, która została wcześniej zakazana, a która regularnie pojawia się na wydarzeniu. - Zawsze jest pirotechnika. Nie oszukujmy się, to jest martwe prawo. Te przepisy są głupie - stwierdził stanowczo lider Konfederacji. Jakub Bujnik zapytał także Bosaka, czy na marszu powinni pojawić się politycy wszystkich opcji. - To marsz niepodległości. On jest dla tych, którzy chcą umacniać tę niepodległość. Są ruchy, które wierzą w różne ruchy, jakiś "eurofederalizm". Jest cała grupa ludzi, która to wspiera. Uważam, że oni nie mają racji. Marsz jest dla tych, którzy chcą tradycyjnej tożsamości narodu i niepodległego państwa - skomentował.