"To wy będziecie ponosić za to konsekwencje"
Kłopotów z "nieruchomościami", prezydent Warszawy doświadczyła już siedem lat temu, kiedy handlarze z Kupieckich Domów Towarowych na oczach wszystkich starli się z policją.
Kancelaria Premiera, 21 lipca 2009 roku. Przed posiedzeniem rządu do Donalda Tuska dociera informacja o zadymie w Warszawie. Handlarze z Kupieckich Domów Towarowych, zbudowanych na dziko w samym centrum miasta, bronią się przed eksmisją komorniczą. Na miejscu jest też policja gotowa do interwencji.
Premier wzywa do siebie kilku ministrów i Gronkiewicz-Walt. - Chcecie, żebym przegrał wybory? - pokazuje transmisję na żywo. - Wstrzymać interwencję! - Tusk jest wyraźnie zły. Prezydent stolicy chce złożyć dymisję. Wspiera ją ówczesny szef MSWiA Grzegorz Schetyna, który broni interweniujących policjantów. Gdy telewizja pokazuje bijatykę w centrum miasta, Tusk rzuca zdenerwowany: "to wy będziecie ponosić za to konsekwencje".