Tarnów. Nastolatek zadzwonił po policję, bo pijana mama atakowała go nożyczkami
15-letni chłopiec przekonywał funkcjonariuszy, że znajduje się w zagrożeniu. Nietrzeźwa mama miała atakować syna nożyczkami. Policjanci szybko ruszyli na podany adres. Zdziwione służby zamiast aktu agresji z udziałem przyboru papierniczego, zastali kłótnię... o rozpoczęcie roku szkolnego.
Kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego policjanci z Tarnowa dostali osobliwe zgłoszenie. 15-latek przekonywał, że znajduje się w niebezpieczeństwie z powodu agresywnej, pijanej mamy, która w dłoniach trzyma nożyczki.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że nastolatkowi nic się nie dzieje. Co więcej, mama była trzeźwa, a w dłoniach nie miała żadnego przedmiotu, który mógłby przypominać nożyczki.
Policjanci zastali natomiast słowną przepychankę. Chłopak kłócił się z kobietą o to, w jaki sposób ma dotrzeć na uroczystość rozpoczęcia roku szkolnego. 15-latek upierał się, że pojedzie komunikacją miejską. Natomiast mama koniecznie chciała podwieźć syna samochodem.
Policjanci jako rodzinni mediatorzy
Dzięki aktywności funkcjonariuszy, rodzinie udało się szczęśliwie porozumieć.
- Obecność policjantów w mieszkaniu najwyraźniej pozytywnie podziałała na zwaśnione strony, bo udało się im wypracować kompromis i dojść do porozumienia - napisali tarnowscy policjanci na Facebooku.
Funkcjonariusze nie zapomnieli zwrócić uwagi nieposłusznemu nastolatkowi
- Policjanci upomnieli 15-latka, że następnym razem za nieuzasadnione wezwanie służb zostanie ukarany - powiedział asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie w PolsatNews.
Tagujcie swoje materiały hasztagiem#bezpieczniWPolsce i razem z nami informujcie o niebezpiecznych sytuacjach. Wysyłajcie swoje zdjęcia i nagrania na adres dziejesie.wp.pl bądź nasz profil na Facebooku WP Dziejesie.
Źródło: Polsat News