"Zapędził Kwaśniewskiego w kozi róg"
W 2007 roku, jak przypominał przed laty na łamach WP.PL publicysta Igor Zalewski, rozmowy przyszłych koalicjantów - PO i PSL - poszły gładko i szybko. "Ale to nie świadczy zupełnie o niczym. Początki współpracy PiS z przystawkami również były radosne i bezproblemowe. A PSL, personalnie zaś Waldemar Pawlak ma niesamowite doświadczenie w doprowadzaniu partnerów koalicyjnych do szału. Najwięcej opowiedzieć mógłby o tym Aleksander Kwaśniewski, którego to właśnie prezes Pawlak zapędził nie tyle w kozi róg, ile na drabinę, po której utrzymujący jeszcze wtedy równowagę Olek czmychał z sejmu" - pisał Igor Zalewski.
Dlaczego współpraca w ramach koalicji bywa tak trudna? Igor Zalewski tłumaczył: "Chyba dlatego, że politycy nie bardzo wiedzą czym jest koalicja. To znaczy oczywiście znają słownikową definicję tego słowa, bez którego demokracja obyć się nie może. Ale sami napełniają owo pojęcie zupełnie inną, nieencyklopedyczną treścią. Koalicyjny partner, to dla nich nie ktoś, z kim trzeba wspólnie coś osiągnąć, lecz raczej rywal, niebezpieczny konkurent, którego trzeba ograć, poniżyć, załatwić, pochłonąć, zjeść, albo złamać kręgosłup".