"Talibowie szukają słabych punktów polskich żołnierzy"
W ocenie ministra obrony narodowej Aleksandra Szczygły "sprawdzanie" przez talibów sprzętu oraz metod działania polskich żołnierzy, to "szukanie punktów, których trafienie najbardziej zaboli".
14.08.2007 | aktual.: 14.08.2007 13:30
Polska grupa bojowa, batalion bojowy, jest w południowo-wschodnim rejonie Afganistanu od kilkunastu tygodni i siłą rzeczy nasi przeciwnicy, czyli terroryści, starają się sprawdzić z kim mają do czynienia. Tak jest na wojnie - powiedział minister w TVN24.
Zapytany, czy w takiej sytuacji ofiary są nieuchronne przypomniał, że Polacy ginęli za granicą w atakach terrorystycznych, np. w Nowym Jorku, w Madrycie, w Londynie oraz na wyspie Bali.
Polacy, którzy pojechali w te miejsca pracować, żyć, nie myśleli o polityce; mamy obowiązek chronić Polaków w ten sposób, żeby zniszczyć terrorystów w miejscu, gdzie mają najsilniejszą pozycję - powiedział.
Śmierć tych Polaków jest odpowiedzią na pytanie: co jest lepsze, czy zamknięcie się w granicach między Odrą a Bugiem, zasłonięcie zasłon, i powiedzenie, że nas nic nie interesuje, bo może do nas nie przyjdą, czy jednak niszczenie tych szaleńców tam, gdzie oni są - powiedział minister. Podkreślił, że to drugie rozwiązanie jest bardziej racjonalne.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że Polacy w Afganistanie znaleźli się na celowniku talibów, którzy zrobią teraz wszystko, by doprowadzić do wycofania naszych wojsk. Do ostrzałów polskich patroli czy baz ostatnio dochodzi co kilka dni. Celem ataków jest poznanie metod działania naszych patroli.