Talibowie: przemówienie Obamy jest zbyt "zwodnicze"
Przywódcy talibów oświadczyli,
że niedawne przemówienie prezydenta USA Baracka skierowane do
świata muzułmańskiego było "pełne zwodniczych sloganów" i nie
przyczyniło się w niczym do poprawy stosunków Ameryki z muzułmanami.
07.06.2009 | aktual.: 07.06.2009 17:26
Przemówienie, które Obama wygłosił w ub. czwartek na Uniwersytecie Kairskim "nie zawierało niczego istotnego w kwestii zmniejszenia rozdźwięków między muzułmanami a Ameryką, które osiągnęły punkt szczytowy" - głosi oświadczenie talibów umieszczone na islamskich stronach internetowych.
Przywódcy talibów podkreślili, że siły USA nadal "zabijają, torturują i aresztują muzułmanów w Afganistanie i Iraku...gwałcąc ich słuszne prawa i wtrącając ich do najstraszniejszych więzień na świecie".
Według talibów przemówienie Obamy "było tylko kontynuacją poprzednich zwodniczych amerykańskich sloganów".
Obama w przemówieniu wygłoszonym w Kairze zapowiedział "nowy początek" w stosunkach ze światem muzułmańskim i wskazał jako jedyne rozwiązanie na Bliskim Wschodzie współistnienie dwóch państw - izraelskiego i palestyńskiego.
Obama zaakcentował wówczas, że "grożenie Izraelowi zniszczeniem lub powtarzanie wstrętnych epitetów służy jedynie przywoływaniu holokaustu w umysłach Izraelczyków". Powiedział też, że "Hamas musi zaprzestać stosowania przemocy, uznać zawarte porozumienia i prawo Izraela do istnienia".
Jednocześnie prezydent USA podkreślił, że "sytuacja narodu palestyńskiego jest nie do zniesienia, a Stany Zjednoczone popierają słuszne palestyńskie dążenie do tego, by cieszyć się godnością, zyskać swoją szansę i mieć własne państwo".
Obama wyraził przekonanie, że Amerykanie i muzułmanie mogą wspólnie przeciwstawić się ekstremistom i osiągnąć postęp w negocjacjach pokojowych na Bliskim Wschodzie.
W umiarkowanych kołach arabskich przemówienie amerykańskiego prezydenta zostało przyjęte pozytywnie.