Talibowie "pomogli" USA. Zabili terrorystę ISIS
Jak ujawnili amerykańscy urzędnicy we wtorek, terrorysta rzekomo odpowiedzialny za zaplanowanie zamachu bombowego na lotnisko w Kabulu w Afganistanie w sierpniu 2021 r. został zabity przez talibów. Szacuje się, że w wyniku jego ataku zginęło 170 Afgańczyków i 13 żołnierzy amerykańskich.
Podejrzany o organizację zamachu bombowego podczas wycofywania się Stanów Zjednoczonych z Afganistanu został zabity w ostatnich tygodniach przez talibów. Jest to dosyć nietypowe wydarzenie, przez które pojawiły się pytanie, czy jest to możliwe, że administracja Bidena współpracuje z Kabulem w celu zwalczenia terrorystów z Państwa Islamskiego.
Anonimowe źródło z administracji Bidena zidentyfikowało podejrzanego jako przywódcę oddziału Państwa Islamskiego w Afganistanie, znanego jako Państwo Islamskie-Khorasan lub ISIS-K. Nie ujawniono jednak nazwiska osoby i szczegółów zdarzenia, aby nie zagrozić zdolności rządu USA do gromadzenia informacji o przyszłych działaniach w regionie.
"Stany nie współpracowały z talibami"
– W ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy się, że terrorysta ISIS-K odpowiedzialny za ten przerażający atak z 26 sierpnia 2021 roku został zabity w operacji talibów – powiedział we wtorek anonimowy urzędnik w rozmowie z ABC News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieliły ich metry. Niebywałe, co zrobił pilot MiG-29
Zaprzeczył jednak ewentualnej współpracy z talibami w celu zabójstwa przywódcy ISIS-K.
– Nie prowadziliśmy tej operacji bezpośrednio z talibami. Nie współpracujemy z talibami. Ale uważamy, że wynik jest znaczący – powiedział anonimowy informator, dodając, że USA nie dowiedziały się o powodzeniu misji od talibów.
Rzecznik Białego Domu John Kirby określił śmierć podejrzanego jako "kolejną z serii głośnych strat przywódczych" grupy terrorystycznej.
- Był kluczowym urzędnikiem ISIS-K bezpośrednio zaangażowanym w planowanie operacji, takich jak Abbey Gate - powiedział Kirby.