PolskaTakiego przypadku policjanci nie pamiętają

Takiego przypadku policjanci nie pamiętają

Badania DNA okazały się niezbędne, aby udowodnić mieszkańcowi Żar (Lubuskie) kradzież psa rasy shit shu. Badaniom poddano próbki pobrane od zwierzęcia - poinformował zespół prasowy lubuskiej policji. Policjanci przyznają, że jest to pierwszy przypadek, kiedy do wyjaśnienia sprawy pobierane były próbki zwierzęcia.

Pod koniec ubiegłego roku policjanci z Iłowej przyjęli zawiadomienie o kradzieży psa wartego 600 zł. Ogłoszenie w tej sprawie właściciel rasowego psa zamieścił też w lokalnej prasie. Po jego publikacji policja otrzymała informacje, że takiego psa kupił niedawno mieszkaniec Żar. Mężczyzna zaprzeczył jednak, by pies był kradziony. Na potwierdzenie przedłożył kartę szczepień shit shu.

O rozstrzygnięciu sprawy zdecydowały badania DNA, które zarządziła prokuratura w Żaganiu. Policjanci dotarli do osoby, która sprzedała szczeniaka prawowitemu właścicielowi i pobrali od jego matki próbki do badań DNA. W katedrze genetyki Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu porównano je z próbkami DNA psa mieszkańca Żar i stwierdzono ich pokrewieństwo.

- To pierwszy przypadek w mojej karierze zawodowej, kiedy do wyjaśnienia sprawy pobierane były próbki zwierzęcia, a pracuję w policji około 20 lat - powiedziała rzecznik policji w Żaganiu Sylwia Woroniec.

W tym tygodniu zwierzę wróciło do prawowitego właściciela, a mieszkaniec Żar usłyszy zarzut kradzieży shit shu. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
badaniekradzieżpies
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)