Tak wyglądał mały Patryk Jaki. Dziś kończy 33 lata!
Psotnik z pluszakiem
Poznajecie te oczy? To Patryk Jaki w przedszkolu. W rodzinnym archiwum do dzisiaj zachowało się obowiązkowe zdjęcie z pluszakiem. - Byłem psotnikiem. Do grzecznych też nie należałem. Panie przedszkolanki miały ze mną utrapienie - śmieje się Jaki.
Wychowywał się w Opolu
W swoich wspomnieniach, dziecięcy okres wspomina zawsze jako jeden z najwspanialszych w życiu. Wychowywał się na osiedlu na Błoniach w Opolu. W domu nie mógł zbytnio wytrzymać, uciekał przed blok grać w piłkę z kolegami
Nie należał do grzecznych
- Nie byłem grzecznym dzieckiem. Tak samo z nauką. Szła mi przeciętnie. Dopiero na studiach zacząłem uczyć się zdecydowanie lepiej, dostałem stypendium - mówi Jaki
Najfajniejszy prezent? Piłka
Jak każdy przedszkolak z niecierpliwością czekał na wizytę świętego Mikołaja. Przez lata wierzył, że pan z brodą i prezentami istnieje naprawdę. Najlepszy prezent? Piłka nożna.
Lubił chodzić do Kościoła
Zawsze z dużą uwagą słuchał kazań duchownych. Kościół był miejscem, do którego chodził chętnie i często. Podobnie jest teraz w dorosłym życiu.
Na scenie czuł się jak ryba w wodzie
- Od małego nuciłem pod nosem, śpiewałem piosenki. Nie umiem co prawda śpiewać, ale lubię pośpiewać na karaoke - mówi Jaki.