Tak wyglądają publiczne szpitale w Polsce. Lekarz tworzy "galerię wstydu"

To, co na świecie jest skandalem, w Polsce jest normą - mówi lekarz Bartosz Fiałek. Tworzy "galerię wstydu" polskiego publicznego systemu opieki zdrowotnej. Chce zwrócić uwagę na warunki, w jakich faktycznie lekarze pracują, a pacjenci są leczeni.

Tak wyglądają publiczne szpitale w Polsce. Lekarz tworzy "galerię wstydu"
Źródło zdjęć: © Facebook.com

21.02.2020 | aktual.: 21.02.2020 13:19

- Z powodu braku adekwatnej reakcji rządzących na nasze informacje o pogarszającej się sytuacji w ochronie zdrowia, pokażę, w jakich w rzeczywistości warunkach przebywają na co dzień pracownicy ochrony zdrowia oraz są leczeni pacjenci. Te zdjęcia w sposób naoczny przedstawią zapaść publicznego systemu opieki zdrowotnej - mówi Wirtualnej Polsce Bartosz Fiałek.

Wszystko zaczęło się od tego zdjęcia:

Obraz
© Facebook.com | Lekarz Bartosz Fiałek

To nie Rosja, to nie las po obfitych opadach deszczu

Lekarz otworzył nim puszkę pandory. I, jak zaznaczył, to nie jest sala dla pacjentów opuszczonego przed laty szpitala psychiatrycznego w Rosji. To jedna z wyremontowanych sal dla pacjentów w polskim szpitalu publicznym, która czeka na wjazd łóżek.

Pacjenci i lekarze zaczęli mu wysyłać kolejne zdjęcia. A on wrzucał je na swojej stronie.

I tak pojawiło się kolejne zdjęcie. Z grzybem wyrastającym ze szpitalnej ściany.

Obraz
© Facebook.com | Lekarz Bartosz Fiałek

Lekarz napisał: "Kontynuując opowieść o faktycznej kondycji publicznej ochrony zdrowia, mocno kontrastującej z przekazem rządzących, warto odświeżyć pewien obraz. Zdjęcie nie przedstawia polskiego lasu po obfitych opadach deszczu, a salę chorych publicznego szpitala w Pile (kiedyś miasta wojewódzkiego)". To zdjęcie z 2016 roku, jednak, jak podkreśla lekarz, problem koszmarnych warunków w szpitalach jest wciąż żywy. Stąd zdjęcie-przypominajka.

Kolejny zbiór zdjęć z polskiego publicznego szpitala, tym razem w Bytomiu, przedstawia grzyb na ścianach, zacieki i brunatne plamy na suficie.

Obraz
© Facebook.com | Lekarz Bartosz Fiałek
Obraz
© Facebook.com
Obraz
© Facebook.com

"To trafia w próżnię"

- Od dłuższego czasu prowadzimy dyskusje z decydentami. Pokazujemy, że jest źle, ale trafia to w próżnię. Uznałem więc, że warto pokazać, w jakich warunkach faktycznie pracujemy i leczeni są pacjenci - mówi jeszcze w rozmowie z Wirtualną Polską lekarz Bartosz Fiałek.

Lekarz pytany, czy planuje stworzyć petycję w tej sprawie lub wysłać list do ministerstwa zdrowia, odpowiedział: - Listy nic nie dają, rozmowy też nie. Dofinansowanie - adekwatne oraz zmiana organizacji - to jest potrzebne.

Podkreśla też, że oczywiście zdarza się, że szpitale są remontowane, więc w zakresie wizualnym coś się w niektórych miejscach poprawia. - Ale to kropla w morzu potrzeb. Większość placówek po prostu niszczeje z biegiem lat - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (635)