"Tak was bolą słowa o. Rydzyka? A ostatnia sytuacja?"
Europarlamentarzyści PiS odpowiedzieli na oświadczenie deputowanych PO i PSL w sprawie wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka, który we wtorek brał w Parlamencie Europejskim udział w seminarium dotyczącym energii odnawialnej. O. Rydzyk skarżył się tam na dyskryminację w Polsce, określił ją jako kraj totalitarny i niecywilizowany. Europosłowie PiS pytają o to, czy posłów PO i PSL tak zabolały te słowa, przywołują też "ostatnią sytuację ze skierowaniem lidera opozycji na przymusowe badania psychiatryczne".
"Dziękujemy za Wasze zainteresowanie konferencją na temat energii odnawialnej, zorganizowaną w Parlamencie Europejskim przez posłów Prawa i Sprawiedliwości" - piszą do eurodeputowanych PO i PSL europarlamentarzyści PiS: Janusz Wojciechowski, Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Mirosław Piotrowski, Marek Gróbarczyk, Tadeusz Cymański i Ryszard Czarnecki. "Konferencja rzeczywiście była bardzo ciekawa, dotyczyła ważnego problemu bezpieczeństwa energetycznego Polski i Europy, zgromadziła znakomitych prelegentów i wielu gości. Szkoda, że nikogo z Was na tej konferencji nie było" - czytamy w liście.
Eurodeputowani z PiS zauważają, że zainteresowanie konferencją "ograniczyło się do osoby jednego z jej gości, ojca Tadeusza Rydzyka". Dodają, że "w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego państwa więcej dziś czynią zakonnicy z Torunia niż ministrowie rządu Rzeczypospolitej" i to - jak sądzą - boli adresatów ich listu.
"Nie byliście na konferencji, bo pewnie nie chcieliście usłyszeć tej prawdy, że rząd zamiast pomagać, utrudnia rozwój geotermii w Polsce" - piszą.
Dodają, że nie podzielają oceny parlamentarzystów PO i PSL, że o. Rydzyk "wypowiada opinie skrajne i obraźliwe, nie tylko pod adresem polskiego rządu". Zdaniem deputowanych PiS, "Ojciec Redemptorysta dr Tadeusz Rydzyk, kierujący ważnym ośrodkiem niezależnych mediów, w istotny sposób przyczynia się do pluralizmu debaty publicznej w Polsce", choć - przyznają - "opinie, które wygłasza ojciec Rydzyk są niekiedy ostre, ale nie wykraczają poza zakres uprawnionej w debacie publicznej krytyki".
Dalej - prosząc o wybaczenie - zarzucają europosłom PO i PSL, że ich "oburzenie wobec opinii wypowiadanych przez ojca Rydzyka jest trochę obłudne". Dodają, że wypowiedzi innych polityków - jak Stefan Niesiołowski, Kazimierz Kutz czy Janusz Palikot nie wzbudziły podobnej reakcji.
Europosłowie PiS dodają też, ze słowa o. Rydzyka "wypowiedziane w odniesieniu do państwa polskiego, o niecywilizowanych, totalitarnych rządach w Polsce" są "wyrwane z kontekstu dłuższej wypowiedzi, a to wyrwanie wypacza ich sens". Jak piszą, "państwo rządzone przez PiS wielokrotnie, niemal codziennie prominentni przedstawiciele Waszego obozu politycznego nazywali państwem totalitarnym". "Wtedy Was to nie bolało?" - pytają, podając również przykład "ostatniej sytuacji ze skierowaniem lidera opozycji na przymusowe badania psychiatryczne".
Na zakończenie listu eurodeputowani PiS zapowiadają, że ojca Tadeusza Rydzyka nie tylko nie skreślają z listy przyszłych gości Parlamentu Europejskiego, ale wręcz przeciwnie, chętnie zaproszą go ponownie.