Płoną magazyny i składy w Rosji. To oni za tym stoją
W ostatnich tygodniach Kreml zmienił taktykę prowadzonych walk na froncie. Jak zauważa Paweł "Naval" Mateńczuk, kluczowe stały się uderzenia w infrastrukturę krytyczną Ukrainy. Takie podejście Moskwy oznacza zwiększenie konieczności działania ukraińskich komandosów na terytorium wroga, m.in. poprzez liczne akcje sabotażowe. Były żołnierz GROM tłumaczył w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski, jak wygląda przygotowanie i praca ukraińskich specjalsów. - Żeby dobrze działać na terenie wroga, trzeba mieć przede wszystkim dobrą orientację. Ich zadania są bardzo pomocne. Zdolność do obsługiwania nowego sprzętu, dronów, pracy na materiałach wybuchowych. Trzeba być pewnym takiego człowieka, który zostanie wysłany, bo trzeba widzieć, że jest ryzyko złapania go. (...) My patrzymy na tę wisienkę na torcie, że coś płonie. Ktoś tam musiał dotrzeć, wykonać operację i wrócić, żeby nie było świadka, kto to zrobił. Czy ukraińscy komandosi są najlepsi na świecie, to nie wiem, ale najbardziej doświadczeni - to tak - mówił Mateńczuk.