Tak Rosjanie wykorzystują polskiego patostreamera. "To fake news"
Nagrania z udziałem patostreamera i skrajnie prawicowego działacza Wojciecha Olszańskiego zostały wykorzystane przez rosyjską propagandę. Prokremlowskie kanały na Telegramie "wyemitowały" - jak opisują - fragment "debaty" w polskiej telewizji, która przedstawia "kłótnię polskiego radykała z ukraińską uchodźczynią".
03.11.2022 | aktual.: 03.11.2022 18:26
"To fake news" - ostrzega Michał Marek, autor monografii "Operacja Ukraina" i ekspert w dziedzinie dezinformacji. Jak napisał na Twitterze, propagandowy rosyjski materiał ma przestawiać debatę w polskiej telewizji. W jej trakcie miało dojść do kłótni między "polskim radykałem a ukraińską uchodźczynią".
"Zgodnie z przekazem, kłótnia wybuchła po tym, jak 'radykał' miał stwierdzić, że należy wyrzucić Ukraińców z Polski. Fake news służy uwiarygodnieniu narracji propagandowej o 'powszechnej nienawiści Polaków do Ukraińców'. Przekaz: Polacy wkrótce wstrzymają wsparcie dla Kijowa..." - napisał Marek, podkreślając, że nagranie, które zostało opublikowane na Telegramie, jest bezpośrednio powiązane z Kremlem.
Policja w mieszkaniu Olszańskiego i Osadowskiego
Z kolei Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przekazał, że funkcjonariusze policji kryminalnej, wykonując polecenie prokuratora w śledztwie zainicjowanym przez OMZRiK, "weszli do mieszkania, które zajmowali Wojciech Olszański i Marcin Osadowski i z którego nagrywali filmy zawierające faszystowskie i antyukraińskie treści".
Lokal miał zostać "bardzo dokładnie przeszukany pod kątem materiałów zawierających treści nazistowskie, rasistowskie, antyukraińskie i antysemickie". "Przeszukaniu przyglądał się zaszokowany 'Ludwiczek', czyli Marcin Osadowski, partner Wojciecha Olszańskiego. Z naszych informacji wynika, że policji udało się zabezpieczyć ogromną ilość dowodów zawierających treści prorosyjskie i antysemickie" - przekazał Ośrodek.
Policjanci mieli wynieść z mieszkania m.in. komputery, aparaty fotograficzne, kamery, dyski zewnętrzne i telefony.
Czytaj też: