Tak MON tłumaczy się z dodatków dla Żandarmerii Wojskowej

Żandarmi od początku roku otrzymują dodatek do uposażenia zasadniczego w wysokości od 1200 do 3300 zł miesięcznie brutto. Za co? "Za fizyczne zwalczanie terroryzmu oraz szkolenie w tym zakresie" - informuje MON.

Resort podkreśla, że "profesjonalizm i zaangażowanie" wykazane przez funkcjonariuszy Żandarmerii w zapewnienie bezpiecznego przebiegu Szczytu NATO w Warszawie i Światowych Dni Młodzieży w Krakowie został doceniony przez ich uczestników.

Dodaje, że podziękowania na ręce szefa MON, jak też Komendanta Głównego ŻW, skierowali m.in. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Zwierzchnik Sił Zbrojnych Andrzej Duda, Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg, premier rządu Beata Szydło, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Po zakończeniu ŚDM słowa uznania i wdzięczności, adresowane także do funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej, skierował papież Franciszek.

Ministerstwo zaznacza ponadto, że Żandarmeria Wojskowa brała aktywny udział we wszystkich misjach zagranicznych, w których występowały polskie kontyngenty wojskowe, tworząc zasadniczy komponent w Kongo, Czadzie czy Republice Środkowej Afryki.

Zatrzymali ruch. Dla Macierewicza

Żandarmeria zajmuje się głównie pilnowaniem porządku w ponad 100-tysięcznej polskiej armii. Wojskowi pomagają też kolegom z policji w patrolowaniu ulic, gdy wymaga tego sytuacja, np. podczas Marszów Niepodległości.

Kilka dni temu znalazła się jednak w centrum uwagi z innego powodu. Platforma Obywatelska na swoim profilu na Facebooku opublikowała nagranie, na którym widać, jak żandarmi zatrzymują ruch, by szef MON Antoni Macierewicz mógł przejść przez ulicę.

Siemoniak komentuje. "Komedia"

"Dodatek za przeprowadzanie Macierewicza przez ulicę taki jak dla żołnierzy GROM. Jako uzasadnienie podziękowanie min. Błaszczaka. Komedia." - skomentował na Twitterze były szef MON, Tomasz Siemoniak.