ŚwiatTak milicja rozprawiła się z opozycją - zobacz film

Tak milicja rozprawiła się z opozycją - zobacz film

Według informacji białoruskich niezależnych i opozycyjnych portali internetowych, w rezultacie niedzielnej manifestacji powyborczej w Mińsku milicja zatrzymała setki ludzi, dziesiątki osób zostało rannych. Pojawiają się dane o nowych zatrzymaniach i rewizjach. W trakcie niedzielnych zajść został pobity korespondent Wirtualnej Polski Aleh Barcewicz.

Tak milicja rozprawiła się z opozycją - zobacz film

20.12.2010 | aktual.: 31.12.2010 11:56

W niedzielę wieczorem, gdy zakończyły się wybory prezydenckie, w których o czwartą kadencję ubiegał się prezydent Aleksander Łukaszenka, opozycja wezwała do demonstracji . Manifestacja na placu Niepodległości została rozbita przez milicję.

Organizacja praw człowieka "Wiasna" prowadziła listę osób zatrzymanych po demonstracji. Według jej danych, zatrzymano około 400 osób. Krótko po manifestacji niezależna gazeta "Biełorusskije Nowosti" podała liczbę około 200 osób. Zaznaczała, że większość z nich jest mocno pobita.

Ciężko pobity został korespondent Wirtualnej Polski Aleh Barcewicz. Według jego relacji w szpitalach są dziesiątki ludzi, którzy po wyjściu ze szpitali są zatrzymywani przez milicję.

Kandydaci opozycji ciężko pobici

W czasie manifestacji ciężko pobito trzech kandydatów opozycji na prezydenta - Witala Rymaszeuskiego, Ryhora Kastusiaua i Uładzimira Niaklajeu. Według relacji dziennikarza Niaklajeu został pobity do nieprzytomności. Jak podała niezależna agencja BiełaPAN, Niaklajeua zabrała karetka, lekarze stwierdzili u niego silny uraz głowy.

Białoruskie służby specjalne zabrały ze trójkę kandydatów szpitali. Jak donosi serwis gazeta.ru, Niaklajeu nadal znajduje się w ciężkim stanie - ze szpitala został wyniesiony w prześcieradle, ponieważ nie był w stanie utrzymać się na nogach.

Strona internetowa, Uładzimira Niaklajeua podała, że na komisariat przewieziono działaczy jego sztabu, a w biurze sztabu nieznani ludzie, prawdopodobnie funkcjonariusze milicji, prowadzą rewizję.

Według gazety "Nasza Niwa", zatrzymany został jeszcze jeden kandydat w wyborach prezydenckich, lider Sojuszu "O Modernizację" Aleś Michalewicz. Gazeta podała, że wyłamano drzwi jego mieszkania i wywieziono go w nieznanym kierunku.

Rewizje i zatrzymania

W biurze organizacji "O sprawiedliwe wybory", która w czasie wyborów prowadziła niezależną obserwację, milicja przeprowadziła w nocy rewizję. Na komisariat trafili działacze organizacji: Walancin Stefanowicz, Uładzimir Labkowicz, Anastasija Łojka, Siarhiej Sys, Źmicier Sapałow i inni. Kampania "O sprawiedliwe wybory" była współorganizowana przez Wiasnę.

Szef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka został zabrany przez ubranych po cywilnemu ludzi, którzy wyłamali drzwi do jego mieszkania - podała partia na swoim portalu internetowym.

Według informacji otrzymanej z BielsatNews okazuje się, że podczas akcji mińskiego OMONu zostało zatrzymanych dwójka współpracowników TV Biełsat: Tacciana Bublikowa i Timafieja Kasperowicz. Razem z nimi zatrzymany również został korespondent "Gazety Wyborczej" Andrzej Poczobutt. Obecnie autobus z zatrzymanymi udaje się najprawdopodobniej do mińskiego aresztu „Akrescina”

Zatrzymany został również szef redakcji językowej Biełsatu Zmicier Sauka. Pobito również operatora Biełsatu Alesia Borodzienkę, który był świadkiem pobicia Uładzimira Niaklajewa. Dziennikarz stracił wtedy kamerę. Obecnie milicjanci po raz drugi zniszczyli mu sprzęt.

Inna dziennikarka Biełsatu otrzymała telefon z pogróżkami. Nieznajomy mężczyzna powiedział „jeszcze zapłacisz gorzkimi łzami, suko” i rzucił słuchawką.

Źródło artykułu:PAP
aresztowaniewyborymilicja
Zobacz także
Komentarze (423)