Tajna współpraca Ukrainy z FBI. Mają wspólny cel
Ukraina razem z FBI współpracują w sprawie dowodów zbrodni rosyjskich. Agent Alex Kobzanets ujawnił, że głównym obszarami działania jest geolokalizacja, a także czerpanie informacji z telefonów komórkowych. Na tym jednak nie koniec.
Informacje o współpracy FBI z Ukraińcami Alex Kobzanets przekazał w rozmowie z agencją Reutera. Agent dodał, że kooperacja dotyczy także analizy próbek DNA i fragmentów ciał z pól bitew i pomaga w identyfikowaniu kolaborantów i szpiegów.
Z kolei dziennikarze agencji Reutera podkreślają, że wspólne działanie FBI i Ukrainy stanowi odbicie zacieśniających się amerykańsko-ukraińskich relacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Polska "drugim największym wrogiem". Wściekły atak Kremla
Amerykanie i Ukraińcy zacieśniają współpracę
Jak się okazuje, amerykańsko-ukraińska współpraca obejmuje także cyberwojnę. Kijów broni się przed cyberatakami Rosji przynajmniej od 2015 roku. Illia Witiuk, zarządzający wydziałem bezpieczeństwa cybernetycznego w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy, powiedział, że liczba rosyjskich ataków rosła w ostatnich latach, a w ostatnich miesiącach stają się one bardziej precyzyjne.
- Bardzo trudno jest w postępowaniu sądowym udowodnić, kto ponosi odpowiedzialność za atak. Dlatego pozyskiwanie informacji o rosyjskich cyberprzestępcach jest dla nas takie ważne - wskazał Witiuk.
Przypomnijmy, że przed rokiem grupa prawników z amerykańskiej UC Berkeley's School of Law zwróciła się formalnie do biura prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego, proponując wdrożenie postępowania w sprawie cyberataków rosyjskich. Amerykańscy prawnicy położyli szczególny nacisk na hakerską grupę Sandworm, funkcjonującą w ramach rosyjskiego wywiadu wojskowego. Sandworm dwukrotnie doprowadził do ogromnych awarii sieci elektrycznej, które dotknęły ludność cywilną. Zaatakował infrastrukturę na zachodniej Ukrainie w 2015 r., a rok później - w rejonie Kijowa.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski