Tajna "Grupa Wejście", a w niej poseł PiS. Znamy szczegóły wniosku ws. Mateckiego

Wirtualna Polska dotarła do nowych szczegółów dotyczących wniosku o uchylenie immunitetu i areszt Dariusza Mateckiego. Prokuratura ma dowody, że poseł PiS był członkiem tajnej "Grupy Wejście" w komunikatorze SIGNAL. Bohaterowie afery Funduszu Sprawiedliwości ostrzegali się tam przed działaniami organów ścigania.

Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetu i tymczasowy areszt Dariusza Mateckiego
Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetu i tymczasowy areszt Dariusza Mateckiego
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Michalski

"Uzasadniona obawa bezprawnego utrudniania postępowania przygotowawczego przez Dariusza Matackiego poprzez m.in. tworzenie fałszywych dowodów, wpływanie na zeznania świadków i wyjaśnienia podejrzanych już na obecnym etapie jest uzasadniona dowodem z oględzin telefonu marki iPhone 15 Pro Max, z którego wynika, że osoby związane z opisanym w zarzutach procederem założyły grupę na komunikatorze o nazwie 'Grupa Wejście', celem wzajemnego ostrzegania się przed działaniami organów ścigania" - przekonuje prokuratura we wniosku o uchylenie immunitetu i tymczasowy areszt posła PiS.

Wirtualna Polska dotarła do pełnej treści dokumentu i nowych wątków sprawy. Zabezpieczony telefon należy do Adama S., prezesa stowarzyszenia Fidei Defensor, a do tajnej "Grupy Wejście" w komunikatorze SIGNAL należał również m.in. Mateusz W., były wicewojewoda zachodniopomorski z Suwerennej Polski i były prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Mediów (wcześniej Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia).

"Przedmiotem zabezpieczonej tam korespondencji były czynności procesowe podejmowane w związku z niniejszym postępowaniem, dotyczącym sprzeniewierzania dotacji z Funduszu Sprawiedliwości, a także zostały opisane sposoby szybkiego usunięcia informacji zapisanych na nośnikach elektronicznych" - czytamy w dokumencie.

Śledczy znają też więcej szczegółów na temat tajnych spotkań na oszklonej werandzie domu Zbigniewa Ziobry w Jeruzalu. To w WP ujawniliśmy, że właśnie oszklona weranda była miejscem tajnych spotkań, gdzie miały zapadać kluczowe decyzje m.in. o tym, że Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia otrzyma dofinansowanie, by utworzyć trzy portale internetowe, które miały promować polityków Solidarnej Polski - w tym Mateckiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To Święczkowski wydał opinię ws. Pegasusa. Sroka przeczytała na wizji

Spotkanie na werandzie w grafiku Ziobry

Według ustaleń śledczych w kluczowym spotkaniu w Jeruzalu, do którego doszło 13 sierpnia 2020 r., brali udział m.in. Marcin Romanowski, Dariusz Matecki, który - według zeznań Tomasza Mraza - przyjechał tam razem z Michałem Wosiem. Z kolei Mraz przyjechał z Miłoszem Horodyskim, który w 2019 r. był ekspertem Funduszu Sprawiedliwości w zakresie opracowania strategii marketingowej i PR. Prokuratura potwierdziła, że spotkanie się odbyło, w grafiku spotkań Ziobry, który został zabezpieczony w marcu w jego domu. Według ustaleń prokuratury w spotkaniu miała też brać udział żona byłego ministra sprawiedliwości - Patrycja Kotecka.

Prokuratura zabezpieczyła łącznie 411 kart z grafiku Ziobry na lata 2015-2023.

"Na grafiku za okres od 10 sierpnia do 16 sierpnia 2020 r., w dniu 13 sierpnia 2020 r., zostało zaplanowane w godzinach 18.00-19.30 spotkanie cyt. 'spotkanie min. Romanowski, min. Woś, p. Miłosz Horodyski i inni (info. min. Romanowski oraz red. Matecki, red. Pawelczyk, p. Patrycja Kotecka - zgoda MZZ'" - taki zapis przytaczają śledczy.

Jak dodają, "powyższe potwierdza fakt odbycia się spotkania Ziobry z gronem osób, o których mówił Mraz we wspomnianej dacie".

"Zostaliśmy poproszeni o zostawienie elektroniki i wszystkich zbędnych rzeczy w domu i usiedliśmy na oszklonej werandzie. Tam minister Ziobro powiedział, że jest embargo na TVP na posłów Solidarnej Polski, że płacenie mediom to jedno, ale trzeba mieć też własne media i że chciałby, żeby był uruchomiony konkurs z Funduszu, o którym rozmawiał już z Marcinem Romanowskim. Tak, by powstały portale, które mogłyby w przyszłości pisać pozytywnie o Solidarnej Polsce" - tak przebieg spotkania relacjonował Mraz.

"Podatek Darkowy" i pieniądze w kopercie

Wcześniej dziennikarze oko.press ujawnili inne szczegóły wniosku o uchylenie immunitetu Mateckiemu. Opisali m.in., jak według zeznań beneficjenci Fundusz Sprawiedliwości - powiązani z Mateckim - dzielili się z nim pieniędzmi. Jeden ze świadków zeznał, że przekazywał mu koperty z pieniędzmi, w których było 10-15 tys. zł.

Koperty miały być przekazywane co trzy miesiące. Przekazywał je osobiście lub zostawiał w szufladzie biurka. W kopercie miały być pieniądze zebrane wśród pracowników Fidei Defensor. Świadek stwierdził też, że z tego, co wie, pieniądze miały być na kampanię Mateckiego, "inicjatywy patriotyczne" i Solidarną Polskę.

Prokuratura chce postawić Mateckiemu sześć zarzutów. Jak wyjaśniali śledczy, chodzi m.in. o "podjęcie działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej polegających na konsultowaniu z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości warunków ofert stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Przyjaciół Zdrowia przed formalnym złożeniem tych ofert w konkursie na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości". Według prokuratury Matecki podjął czynności mające na celu "udaremnienie oraz utrudnienie stwierdzenia przestępnego pochodzenia środków płatniczych w kwocie nie mniejszej niż 447 500 zł".

Prokuratura o "praniu pieniędzy"

Według ustaleń śledczych otrzymane przez oba stowarzyszenia środki były przekazane wskazanym osobom – w tym osób powiązanych bardzo blisko z Adamem S. i Mateuszem W. – a następnie sprzeniewierzone z Funduszu Sprawiedliwości i "były przedmiotem przestępstwa prania brudnych pieniędzy". Pieniądze miały być przeznaczane przez te osoby m.in. na "lokaty, spłaty kredytów, zakup i wykończenie nieruchomości, lokowane w fundusze inwestycyjne, na rachunki maklerskie, wypłacane w gotówce, przekazywane na rzecz członków rodziny oraz przeznaczane na wydatki życia codziennego".

Jeden ze świadków zeznał, że w listopadzie 2023 r. Matecki odstąpił od pobrania pieniędzy, "albowiem go sprawdzają". "Nie rozmawiałem z nim na temat tego, na jakie cele on przeznacza te pieniądze z kopert. (…) Nie widziałem, w jaki sposób Matecki rozdysponowuje te pieniądze z koperty, poza jednym przypadkiem, gdy przekazałem mu pieniądze z koperty, on włożył je do swojego portfela, a następnie widziałem, gdy on tymi pieniędzmi wyjętymi z portfela kupił panele podłogowe. Nie mogę jednak stwierdzić z całą pewnością, że to były dokładnie te same banknoty, które mu przekazałem. Ja wówczas spędzałem z nim kilka godzin i nie widziałem, aby on cokolwiek z tym portfelem robił, stąd moje przypuszczenia, że pieniądze na panele pochodziły z naszych składek" - zeznał jeden ze świadków.

Osoba ta jednocześnie stwierdziła, że "pieniądze w kopertach były przekazywane Darkowi w formie rekompensaty za prowadzoną przez niego na rzecz Fidei Defensor działalność medialną, promującą Stowarzyszenie. Formalnie Matecki był zatrudniony w Fidei Defensor na umowę wolontariatu, nieodpłatnie" - tak prokuratura relacjonuje zeznania świadka, który stwierdził też, że "stowarzyszeniem faktycznie rządził Dariusz Matecki".

Prokuratura o fikcyjnej pracy w Lasach Państwowych

Śledczy zarzucają też Mateckiemu podjęcie działań w celu ustawienia konkursów na dotacje i zawarcia pozornych umów o pracę z Lasami Państwowymi oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Jeden z pracowników Lasów Państwowych w Szczecinie zeznał, że to na polecenie dyrektora generalnego Lasów Państwowych w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie specjalnie dla Mateckiego utworzono stanowisko kierownika zespołu ds. współpracy z otoczeniem regionalnym.

Świadek wskazał, że ówczesny dyrektor Lasów Państwowych Józef Kubica zagroził, że jeśli dyrektor regionalny ze Szczecina nie przyjmie Mateckiego do pracy, to zostanie odwołany, a naczelnik wydziału organizacji i kadr w Szczecinie - wyrzucony z pracy. "W toku postępowania nie stwierdzono jakichkolwiek dowodów materialnych potwierdzających faktyczne, a nie pozorne świadczenie pracy przez Dariusza Mateckiego" - twierdzi prokuratura.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (194)