Tajlandia: nowy dzień akcji ratunkowej. Wciąż 9 uwięzionych w jaskini Tham Luang
Ratownicy wznowili akcję w jaskini na północy Tajlandii, gdzie wciąż uwięzionych jest ośmiu chłopców i trener ich drużyny piłkarskiej. Pierwszy etap akcji zakończył się sukcesem - wydobyto czterech chłopców, którzy dwa tygodnie temu utknęli w jaskini Tham Luang Nang Non.
Niedzielna operacja ratunkowa została przerwana po zapadnięciu zmroku. Kilkunastogodzinną przerwę nurkowie eskortujący nastolatków wykorzystują na odpoczynek, a technicy sprawdzają i przygotowują sprzęt.
Narongsak Osottanakorn, szef akcji ratunkowej w Tajlandii, zapowiadał w niedzielę wieczorem, że akcja zostanie wznowiona za ok. 20 godzin (czyli w poniedziałek po południu - w Polsce poniedziałkowe przedpołudnie). Wykorzystaliśmy cały tlen - tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami. Ratownicy zeszli do tunelu ok. godz. 6 polskiego czasu.
Wzdłuż całej trasy konieczne było rozstawienie zapasowych butli ze sprężonym powietrzem. Chłopcy będą ewakuowani w trzyosobowych grupach. Ich trener wyjdzie ostatni. Operacja ma potrwać od dwóch do czterech dni, w zależności od warunków atmosferycznych.
Niestety przez intensywne opady deszczu na powierzchni, poziom wody w jaskini wciąż rośnie. To oznacza z kolei, że droga do uwięzionych wydłuża się. Zmniejsza się też powierzchnia na półce skalnej, gdzie chłopcy czekający na ratunek mogą odpoczywać. Prognozy pogody dotyczące sztormów dla prowincji Chiang Rai w Tajlandii, gdzie uwięzieni są chłopcy przewidują 60 proc. szanse na deszcz przez cały tydzień.
Czterech już wydobytych
Zespoły ratownicze wkroczyły do jaskini w niedziele o godzinie 10 czasu lokalnego. Tuż przed godziną 20 poinformowano o wyprowadzeniu z jaskini czterech chłopców. Dzieci zostały przetransportowane helikopterami do Chiang Rai. Ich stan jest dobry. Chłopcy mają spędzić dzień lub dwa w odosobnieniu, ze względu na środki ostrożności. Do tego czasu nie będą mieć kontaktu z rodzicami.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dotychczas uratowano 14-letniego Mongola Boonpiama, 14-letniego Prajaka Suthama, 14-letniego Nattawuta Takamsai’ego i 15-letniego Pipata Bodhi - podaje newshub.co.nz. Decyzję o tym, którzy piłkarze zostaną uratowani jako pierwsi podjął nurek Adelaide i anestezjolog, dr Richard Harris.
Na pomoc czeka jeszcze dziewięć osób w tym trener młodzieżowej, który ma zostać wyprowadzony jako ostatni. W akcji uczestniczy 90 nurków, w tym 50 zagranicznych.
Przez ostatnie dni nurkowie tajskiej armii towarzyszyli chłopcom. Uczyli ich w jaskini, jak zachowywać się pod wodą i korzystać z aparatów oddechowych. Młodym piłkarzom były też dostarczane napoje i wysokoenergetyczne jedzenie. Nurkowie musieli przeciągnąć rurę z tlenem, bo jego poziom zaczął dramatycznie spadać.
Przypomnijmy: chłopcy zostali odnalezieni tydzień temu, po 9 dniach poszukiwań. Do jaskini weszli po treningu w sobotę 23 czerwca. Odwrót nastoletnim piłkarzom i ich trenerowi odcięła woda zalewająca wąskie wejście, z którego skorzystali. Przeżyli, bo znaleźli komorę powyżej poziomu wody.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl