"Niebo to wieczne studiowanie na Oksfordzie"
W Anglii podjął studia w Pembroke College Uniwersytetu w Oksfordzie. "Jeśli miałbym, dzięki nieskończonemu miłosierdziu boskiemu, zakwalifikować się do nieba, to chciałbym, aby było ono wiecznym studiowaniem na Oksfordzie" - takie idylliczne wspomnienia z trzyletnich studiów w Anglii ma szef MSZ.
Jak wyglądały? "W Polsce trudno o osobisty kontakt z profesorem, choć zdarzają się wyjątki. W Oksfordzie to było standardem. Studia polegały przede wszystkim nie na chodzeniu na wykłady, które były nieobowiązkowe, tylko na pisaniu esejów. Co tydzień trzeba było przygotować dwa takie eseje - po jednym z każdego studiowanego przedmiotu. Nie można ich było napisać na podstawie jakichś omówień. Brało się konkretny tekst - Hegla, Hume'a, Monteskiusza - i trzeba się było zmierzyć z jakimś zagadnieniem wziętym wprost z tekstu źródłowego. To była doskonała szkoła krytycznego myślenia i zarazem pisania. Profesorowie poprawiali nie tylko błędy rozumowania, lecz także błędy stylu. Cały cykl nauki był ukierunkowany na egzaminy końcowe, składające się z sesji, podczas których w ciągu trzech godzin trzeba było przelać na papier całą wiedzę, jaką się w danej wąskiej dziedzinie zdobyło przez trzy lata" - wspominał. Sikorski studiował na kierunku PPE, co jest skrótem od Philosophy, Politics and Economics, czyli nauki
polityczne, filozofia i ekonomia, czasami nazywane "Modern Greats".