Jak odciąć Brauna od tajemnic? Mają plan

Plany Biura Analiz Sejmowych ujawniła "Rzeczpospolita". Dziennik przypomina, że polityk Konfederacji w marcu został wyrzucony ze składu sejmowej Komisji Obrony Narodowej i czterech podkomisji, które zajmują się sprawami krajowej obronności. Braun wciąż ma przychodzić jednak na posiedzenia po prostu jako parlamentarzysta.

15 września odbyło się ostatnie, niejawne spotkanie głównej Komisji Obrony, na której miały zostać przedstawione niejawne informacje na temat gotowości mobilizacyjnej krajowych wojsk i dotyczące zabezpieczenia cywilnej ludności w czasie wojny. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że prezydium komisji zostało poinformowane przez resort obrony, że ten nie przekaże żadnych wrażliwych informacji, jeśli na sali będzie poseł Konfederacji.

Dziennikarze ujawnili, że wrześniowe posiedzenie zostało odwołane. Taką samą decyzję podjęto w sprawie kolejnego spotkania, które zaplanowano na czwartek 6 października.

Zarówno posłowie, jak i senatorowie mają dostęp do informacji tajnych oraz niejawnych już na podstawie mandatu. Zgodnie z obecnymi regulacjami nie można im odebrać tego przywileju.

- Nie może poseł jawnie sprzyjający Rosji mieć dostępu do informacji kluczowych dla bezpieczeństwa Polski. Ustawa, która nadaje posłom i senatorom stosowne uprawnienia, nie przewidziała takiej sytuacji i mamy z tym ogromny problem - mówił "RP" przewodniczący Komisji Obrony, poseł Bartosz Kownacki.

Zdaniem polityka PiS, by odebrać uprawnienia Braunowi konieczna jest nowelizacja ustawy i wszczęcie postępowania sprawdzającego.

Szefowie Komisji Obrony wspólnie wystąpili do Centrum Analiz Sejmowych w sprawie opinii na temat możliwości ograniczenia dostępu do tajnych informacji dla posła Konfederacji. - Musimy jednak pamiętać, by "casus Brauna" nie stał się jednak pretekstem do odbierania tego typu uprawnień dla polityków opozycji - wskazał wiceprzewodniczący tej komisji Czesław Mroczek z Koalicji Obywatelskiej.

Źródło: RP/WP