Dyrektor sowchozu
Łukaszenka w rodzinnej wiosce codziennie pokonywał pięciokilometrowy dystans do szkoły, ale w nauce pozostawał przeciętniakiem. Sam twierdzi, że był wyjątkowo uzdolniony muzycznie, w jednym z wywiadów powie: "Skończyłem szkołę muzyczną w klasie harmonii. Potrafiłem śpiewać, pisałem wiersze. Jednym słowem, byłem pierwszym chłopakiem we wsi. Żadna impreza czy wesele nie mogło się beze mnie odbyć". Zresztą, zwracają uwagę autorzy, w kampanii prezydenckiej w 2001 r. Łukaszenka zagrał na harmonii i zaśpiewał piosenkę.
W 1971 r. Łukaszenka skończył szkołę średnią, został studentem historii Mohylewskiego Instytutu Pedagogicznego. Na drugim roku zaczął się udzielać w organizacjach studenckich. Jego koledzy z tamtych lat wspominają, że Łukaszenka zawsze wiedział, jak zakombinować, urządzić się, był też pamiętliwy, jeśli się z kimś pokłócił, nie miał ochoty się godzić.
W 1975 r. Łukaszenka obronił dyplom, wrócił w rodzinne strony, do rejonu szkłowskiego, i ożenił się z Galiną Rodionowną. Jego pierwszym miejscem pracy był szkolny Komsomoł w Szkłowie, ale na długo miejsca tam nie zagrzał. Otrzymał wezwanie do wojska, trafił na zachód kraju, do wojsk przygranicznych w Brześciu. Później zaczął zaoczne studia ekonomiczne. Naukę przerwało kolejne wezwanie do armii, w latach 1980-1982 Łukaszenka służył pod Mińskiem. Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku Aleksander Grigoriewicz bardzo często zmieniał pracę. Wszędzie bowiem, gdzie się znalazł, popadał w konflikty. Zwrot w karierze Łukaszenki nastąpił w 1985 r., kiedy został sekretarzem komórki partyjnej w kołchozie im. Lenina, a to utorowało mu drogę do wymarzonej posady dyrektora sowchozu Gorodiec w Szkłowie.
Na zdjęciu: Łukaszenka tańczy z dwiema dziewczynkami na noworocznej zabawie.