Smoleńskie "szaleństwo" wzięło swój początek od niego?
"Miller myślał, że nad nim zapanuje, tymczasem ten gniew zniszczył nie tylko jego samego, lecz całą jego formację. Również Kaczyński wierzył, że gniew jest rydwanem, na którym dojedzie do władzy, by go potem porzucić. Pomylił się, został jego zakładnikiem, a - w osobach Leppera i Giertycha - wręcz koalicjantem.
I wreszcie Tusk, on również wierzył, że gniew na politykę można budzić bezkarnie. Wepchnął Kaczyńskiego w objęcia Leppera, aby zniszczyć rywala. Gdy został premierem, słono za to zapłacił, zamiast władcą, stał się sługą. Sługą sondaży, zakładnikiem społecznych emocji, których bał się bardziej niż ktokolwiek wcześniej, słusznie zresztą, co pokazał wybuch smoleńskiego szaleństwa. A wszystko wzięło początek od Leppera, choć nie wiadomo, czy był on raczej znakiem nowej epoki, czy też jej twórcą".
Fragmenty książki Roberta Krasowskiego "Czas gniewu. Rozkwit i upadek imperium SLD" publikujemy dzięki uprzejmości wydawnictwa Czerwone i Czarne.
(js)