Tajemnica śmierci Igora Stachowiaka. Ojciec mężczyzny ujawnia: został uduszony, to opinia lekarza
Igor Stachowiak zmarł na wrocławskim komisariacie. Jego sprawa nadal budzi kontrowersje, wątpliwości jest wiele. Jego ojciec, Maciej, po raz kolejny zapewnia: mojego syna zabito. "Jest wiele dowodów świadczących o tym, że został uduszony" - zdradza.
Ojciec Igora Stachowiaka udzielił wywiadu "Faktowi". "Nie spocznę, dopóki nie dowiem się, jak zabito mojego syna. Jest wiele dowodów świadczących o tym, że został uduszony. To m.in. opinia lekarza, który interweniował na komisariacie, czy ślady na szyi mojego syna" - zaznaczył. Maciej Stachowiak nie ma złudzeń, że Igor "został zabity na komisariacie i nie był to nieszczęśliwy wypadek".
"Ekspertyzy fachowców, ocena akt śledztwa i w końcu wiele niewyjaśnionych wątków, to wszystko sprawia, że nie mam wątpliwości" - ocenił.
W sprawie śmierci Igora na jaw wychodzą kolejne wątki. Okazało się, że policjant, który raził paralizatorem Igora, znał go. Miał z nim wcześniej zatarg.
"Ja dzisiaj umrę". Dramatyczne informacje ws. śmierci Igora Stachowiaka
Wyciekła również notatka służbowa aspiranta Grzegorza G., który opisał ostatnie chwile życia Igora Stachowiaka. Kilkadziesiąt minut przed śmiercią mężczyzna miał powiedzieć: "ja dzisiaj umrę". "Każdy z nas kiedyś umrze" - odpowiedział mu jeden z policjantów.
Maciej Stachowiak już wcześniej przyznał, że jego syn bał się policji. - Mówił, używając tego młodzieżowego języka, że "policja go dojedzie" - relacjonował.
Proces policjantów zamieszanych w sprawę śmierci Igora ruszy 12 lipca przed sądem rejonowym we Wrocławiu.
Sprawa Igora Stachowiaka. Bulwersujące nagranie
Mężczyzna zmarł w maju 2016 roku na wrocławskim komisariacie policji Stare Miasto. Media ujawniły nagranie z toalety, gdzie 25-latek był przesłuchiwany. Przy zgaszonym świetle, skuty w kajdanki, rażony paralizatorem. Jeden z policjantów kazał mu ściągać spodnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl