Chory zaczynał pluć krwią, tracił apetyt
Gruźlica była uważana za podstępną chorobę, gdyż rozwijała się powoli. Zaczynała się od kaszlu czy przeziębienia. Po jakimś czasie kaszel stawał się coraz groźniejszy. Chory zaczynał pluć krwią, tracił apetyt. Organizm wyniszczony chorobą stopniowo marniał i gasł.
U większości zarażonych proces ten trwał kilka miesięcy, czasami lat. W końcu umierali - setkami, tysiącami, milionami. W drugiej połowie XIX wieku gruźlica odpowiadała za co najmniej jedną czwartą wszystkich zgonów na świecie.
W tamtych czasach nie znano skutecznego lekarstwa przeciwko gruźlicy. Lekarze nie chcąc rozbudzać płonnych nadziei pacjentów, kazali im nauczyć się żyć z dolegliwościami tak długo, jak to możliwe. Zamiast żebrać o leki, powinni pogodzić się ze zrządzeniem losu i traktować gruźlicę jak smutną rzeczywistość.
Inwazja chorych do Berlina nasiliła się po 13 listopada 1890 roku. Wtedy właśnie Koch podał kilka szczegółów na temat opracowanego przez siebie środka. Przedstawiciele profesji medycznej zjeżdżali się z całej Europy, by na własne oczy zobaczyć, jak preparat niszczy najgorszą chorobę, jaka kiedykolwiek prześladowała ludzkość.
Na zdjęciu: Robert Koch u szczytu sławy (1890 rok).