Trzej górnicy z kopalni "Zofiówka", zabici w
listopadzie ub. roku podziemnym wyrzutem metanu, węgla i skał,
zginęli, gdy drążąc chodnik natrafili na niespodziewane zaburzenia
geologiczne. Wśród przyczyn wypadku nie ma winy człowieka.
Przeciwnie, służby kopalni zrobiły więcej niż do nich należało,
jednak nie udało się przewidzieć i zapobiec tragedii.