wydanie(strona 2/3)

Po prawie pięciu tygodniach ataków lotnictwa
amerykańskiego na Afganistan, talibowie oficjalnie oświadczyli w
środę, że ich rząd nigdy nie wyda Osamy bin Ladena i jeśli trzeba
będzie walczyć z Ameryką nawet 100 lat.

Przedstawiciel afgańskich talibów w Islamabadzie wykluczył możliwość wydania Osamy bin Ladena. Zapowiedział też odwet na Amerykanach za śmierć Afgańczyków.

Minister spraw zagranicznych talibów zaproponował wydanie Osamy bin Ladena, rezygnując jednocześnie z żądania udowodnienia jego powiązań z zamachami terrorystycznymi 11 września - podał w środę dziennik The Guardian, powołując się na źródła w Pakistanie.

Rząd Sudanu zamierzał aresztować Osamę bin Ladena na początku 1996 r. i przekazać go władzom Arabii Saudyjskiej, aby w ten sposób poprawić swoje stosunki z USA - pisze w środę Washington Post.

Stany Zjednoczone przekazały Pakistanowi 50 mln dolarów w ramach pomocy finansowej, rewanżując się w ten sposób za wsparcie pakistańskich władz w przygotowywaniu akcji przeciwko Afganistanowi.

Brytyjski premier Tony Blair powiedział we wtorek, że jeżeli sprawująca kontrolę nad większością Afganistanu organizacja Taliban nie podporządkuje się amerykańskiemu ultimatum i nie wyda Osamy bin Ladena, interwencji militarnej w tym kraju nie uda się uniknąć.

Rządzący Afganistanem talibowie
twierdzą, że nadal próbują znaleźć Osamę bin Ladena, po tym jak
jego protektor mułła Mohammad Omar poparł wezwanie islamskich
uczonych, żeby bin Laden dobrowolnie opuścił Afganistan.

Afgańscy talibowie po raz kolejny powtórzyli w piątek, że nie wydadzą Stanom Zjednoczonym swego "gościa", Saudyjczyka Osamy bin Ladena.

Przywódca Talibów, mułła Mohammad Omar, zamierza zwrócić się do wielkiej rady uczonych islamskich (ulemów) o decyzję w sprawie ewentualnego wydania Osamy bin Ladena Stanom Zjednoczonym - podało w poniedziałek radio Szariat.

Pakistańska delegacja rządowa przedłuży o dzień wizytę w Afganistanie. Pakistańczycy próbują przekonać rządzących w Afganistanie Talibów do wydania Amerykanom ukrywającego się w ich kraju saudyjskiego milionera Osamy bin Ladena, uważanego za głównego organizatora ubiegłotygodniowych zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie.

Pakistan zwrócił się do ONZ o
zgodę na wizytę swoich przedstawicieli w Afganistanie, mających
zwrócić się do władz w Kabulu o wydanie Osamy bin Ladena Stanom
Zjednoczonym.

"Zbigniew Herbert. Epilog burzy" to nowy album, nawiązujący do zeszłorocznej wystawy w warszawskim Muzeum Literatury. Jest to także pierwsze w Polsce wydawnictwo poświęcone Herbertowi opublikowane w wersji polsko-angielskiej.

Rząd Japonii powtórzył, iż nie wyda do Peru
oskarżanego o masowe mordy byłego prezydenta tego kraju Alberto
Fujimoriego.

Instytut Pamięci Narodowej przesłał do MSZ wniosek o aresztowanie stalinowskiej prokurator Heleny Wolińskiej, podejrzanej o bezprawne aresztowania bohaterów II wojny światowej. MSZ przekazało wniosek do rządu Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka Wolińska.

Większość obywateli Serbii nie popiera wydania przez rząd międzynarodowemu Trybunałowi w Hadze byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia. Z ankiety opublikowanej w piątek przez jeden z belgradzkich tygodników wynika, że 56% Serbów uważa, iż rząd postąpił źle, wydając byłego prezydenta. Decyzję serbskiego rządu poparło 36,5%, a 7% nie ma zdania na ten temat.

Postkomunistyczne ugrupowanie przebywającego w haskim areszcie byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia zażądało we wtorek postawienia przed sądem premiera Serbii, który doprowadził do ekstradycji b. przywódcy.

Prezydent Jugosławii Vojislav Kosztunica rozpocznie w poniedziałek konsultacje w sprawie sformowania nowego rządu. Tego samego dnia do Hagi, gdzie w więzieniu ONZ-owskiego trybunału przebywa były prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević, poleci z Belgradu jego adwokat.

Opuszczony przez przyjaciół
Rosyjski dziennik "Kommiersant", komentując
ekstradycję byłego prezydenta Jugosławii Slobodana
Miloszevicia do Hagi, pisze że nie mogłaby się ona odbyć
bez milczącej zgody Kremla.

Polskie ministerstwo spraw zagranicznych uważa, że
przekazanie Slobodana Miloszevicia Międzynarodowemu
Trybunałowi w Hadze potwierdza wolę współpracy władz
Jugosławii ze społecznością międzynarodową.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi oświadczył, że zawsze wierzył w serbską demokrację. Ostatnie wydarzenia potwierdzają, że miałem rację. Gratuluję władzom sposobu, w jaki uporały się z tym problemem - stwierdził.