Atak na terrorystów przesądzony?
Minister obrony USA Donald Rumsfeld dał we wtorek do zrozumienia, że nawet ewentualne wydanie Osamy bin Ladena przez afgańskich Talibów może nie wystarczyć do powstrzymania operacji militarnej przeciw terroryzmowi.
Zdaniem Rumsfelda, problem jest o wiele większy od samego bin Ladena. Wyraził opinię, że nawet gdyby bin Laden nie przebywał już w Afganistanie, jego organizacja kontynuowałaby to, co robiła dotąd.
Delegacji pakistańskiej, która od poniedziałku przebywa w Afganistanie nie udało się dotąd nakłonić Talibów do wydania bin Ladena, któremu zapewniają gościnę. Pakistańczycy przedłużyli podobno pobyt do środy; tego dnia nad losem bin Ladena mają obradować duchowni islamscy - ulemowie.
Prezydent George W. Bush zapowiedział we wtorek, że Amerykanie chcą bin Ladena _ żywego, lub martwego_. Waszyngton formuje międzynarodową koalicję antyterrorystyczną. Panuje powszechne przekonanie, że wojskowa operacja odwetowa za zamachy terrorystyczne z 11 września jest przesądzona. Za najbardziej prawdopodobny cel uważa się Afganistan. (reb)