Jugosławia: Miloszević w areszcie, państwo w kryzysie
Prezydent Jugosławii Vojislav Kosztunica rozpocznie w poniedziałek konsultacje w sprawie sformowania nowego rządu. Tego samego dnia do Hagi, gdzie w więzieniu ONZ-owskiego trybunału przebywa były prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević, poleci z Belgradu jego adwokat.
W piątek w proteście przeciwko wydaniu Miloszevicia trybunałowi w Hadze, dymisję swego rządu złożył jugosłowiański premier, Czarnogórzec, Zoran Zizić.
Decyzję o ekstradycji Miloszevicia podjął Zoran Dzindzić, premier Serbii, tworzącej wraz z Czarnogórą federację jugosłowiańską. Prezydent Kosztunica twierdzi, że o wydaniu Miloszevicia dowiedział się po fakcie. Natomiast premier Dzindzić utrzymuje, że prezydent został o ekstradycji swego poprzednika powiadomiony.
W poniedziałek prezydent Kosztunica zaproponuje udział w tworzeniu nowego gabinetu tym partiom, które zobowiążą się do kontynuowania reform, przestrzegania konstytucji i prawa. Zgodnie z konstytucją federalną, prezydent Jugosławii - obecnie Kosztunica - jest Serbem, natomiast premierem musi być Czarnogórzec.
Miloszević, który od czwartku przebywa w Hadze, jest na razie oskarżony o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości popełnione w Kosowie w 1999 roku przez jugosłowiańskich żołnierzy i policjantów. Jednak główna prokurator trybunału ONZ, Carla Del Ponte, zapowiedziała uzupełnienie aktu oskarżenia o zbrodnie popełnione podczas wojen w Bośni i Chorwacji.
Miloszević po raz pierwszy ma stanąć przed trybunałem we wtorek. Zostaną mu oficjalnie przedstawione zarzuty z aktu oskarżenia i będzie zapytany, czy przyznaje się do winy.
Eksprezydent ma w poniedziałek odbyć konsultacje ze swym obrońcą, mecenasem Zdenko Tomanoviciem, który przyleci do Hagi z Belgradu.
Właściwy proces byłego dyktatora rozpocznie się najwcześniej za osiem miesięcy i potrwa co najmniej rok. (aso)