Paul Bigley, brat porwanego w Iraku
Brytyjczyka Kennetha, powiedział, że do jego domu w Holandii
wdarli się oficerowie wywiadu, którzy skopiowali zawartość jego
komputera i zmusili go do podpisania 5-stronicowego oświadczenia -
podała agencja Reutera, powołując się na sobotnie wydanie
brytyjskiego dziennika "The Independent".