ulewy(strona 4/11)

Niebezpieczna pogoda dała się w ostatnich dniach we znaki zwłaszcza w południowo-zachodniej części Polski. Przez weekend strażacy interweniowali 2,5 tys. razy, usuwając skutki przechodzącego nad krajem frontu burzowego. Jak ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, także poniedziałek będzie ulewny. - Zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy niemal w całym kraju będzie padał deszcz. Możliwe są także burze - mówi dyżurna synoptyk IMGW Ilona Bazyluk.

Od soboty do niedzielnego poranka strażacy w całej Polsce interweniowali ponad tysiąc razy. Najwięcej interwencji odnotowano w Wielkopolsce, gdzie w Dominicach intensywny deszcz zmył asfaltową drogę. Na Podhalu lokalna powódź trwała zaledwie kilka minut.

W niedzielę znów czekają nas groźne opady deszczu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia przed gwałtownymi wzrostami stanów wody na rzekach w sześciu województwach. Na terenie gminy Marcinkowice pod Wrocławiem ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.

Gwałtowne ulewy na południu Polski. Strażacy na Podhalu interweniowali kilkadziesiąt razy. Najwięcej pracy mają we wsi Nowe Bystre i Kościelisko w powiecie podhalańskim. Woda zalała wiele domów i gospodarstw. Trudna sytuacja panuje też w gminie Czarny Dunajec. IMGW wydał ostrzeżenie najwyższego stopnia przed burzami i podtopieniami.

Co najmniej 35 osób zginęło na skutek intensywnych opadów deszczu w brazylijskim stanie Pernambuco na wschodzie kraju. Ulewy utrzymywały się tam od wtorku. Na publikowanych w sieci nagraniach widać całkowicie zalane drogi i zawalające się domy.

Ulewne deszcze sparaliżowały życie w Kolumbii Brytyjskiej. Część miejscowości jest odcięta od świata. Władze zdecydowały o zamknięciu rurociągu Trans Mountain z obawy przed osuwiskami. W jednej z takich lawin błotnych utknęło w niedzielę około 50 samochodów. Akcja ratownicza wciąż trwa.

Intensywne opady deszczu, które przetoczyły się nad województwem małopolskim, przyniosły liczne podtopienia. W mieście i gminie Oświęcim ogłoszono alarmy powodziowe, a w Krakowie częściowo zalane zostały Bulwary Wiślane.

Blisko 900 interwencji zanotowali strażacy PSP i OSP od wtorkowego rana w związku z utrzymującymi się intensywnymi opadami deszczu. Wojewoda śląski ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe na terenie powiatów: bielskiego, żywieckiego, cieszyńskiego oraz Bielska-Białej.

Wtorek będzie deszczowy, pochmurny i zimny. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alerty dla mieszkańców województwa śląskiego, ostrzegające przed obfitymi opadami deszczu i możliwymi podtopieniami.

Południe Polski nawiedziły w czwartek i piątek burze z ulewnymi deszczami, które spowodowały lokalne podtopienia. Na Podkarpaciu zarejestrowano nawet trąbę powietrzną. To jednak nie koniec pogodowych zagrożeń. Wielki front atmosferyczny przesuwa się na północny-wschód i tam sytuacja w najbliższych godzinach będzie najgorsza.

We wtorkowe popołudnie, znajdujący się nad Polską front atmosferyczny, doprowadzi do powstania burz, którym towarzyszyć mogą silne ulewy, grad, wichury, ale też wysokie temperatury. Pierwsze efekty gwałtownej aury odczuli już mieszkańcy Pomorza i Podkarpacia.

W niedzielę nad Londynem przeszła ogromna ulewa, która spowodowała gigantyczne problemy komunikacyjne. Oberwanie chmury nad brytyjską stolicą doprowadziło m.in. do zalania dwóch szpitali oraz stacji kolei miejskiej DLR. Z powodu ulewy zamknięto również kilka stacji metra, a wiele ulic wykluczono z ruchu.

- Ludzie uciekali na dach i tam próbowali spędzić noc, nawet służby nie były w stanie do nich dotrzeć. To jest największa powódź, jaka dotknęła Belgię w ostatnich latach - powiedział WP Kamil Arszagi vel Harszagi z fundacji "Sztab Pomocy Belgia".

Obfite opady deszczu wyrządziły w Niemczech wielkie szkody. Co najmniej 42 osoby nie żyją, w regionie Eifel zaginęło kilkadziesiąt osób. Angela Merkel jest wstrząśnięta rozmiarem katastrofy.

W całym województwie śląskim do wieczora mogą występować burze. Przed ulewami i gradem przestrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Front burzowy przeszedł przez Dolny Śląsk w niedzielny wieczór, a także później w nocy. Ulewy wyrządziły spore szkody - głównie w rejonie Kłodzka i Jeleniej Góry. Strażacy musieli interweniować ponad 120 razy - wyjeżdżali głównie do zalanych ulic i piwnic, musieli też odblokowywać drogi po przewróceniu się drzew.