Katastrofa rosyjskiego Tu-134A, która wydarzyła się w nocy z poniedziałku na wtorek pod Pietrozawodskiem, przypomina tę w Smoleńsku, w której zginął prezydent RP Lech Kaczyński - uważa wicepremier Rosji Siergiej Iwanow. Rosyjscy eksperci lotniczy także zwracają uwagę na zbieżności obu katastrof: mgłę, brak widoczności pasa i to, że pilot nie posłuchał nakazu odejścia na drugi krąg, który miał wydać kontroler z wieży. Tuż przed katastrofą samolot zboczył z kursu, uderzył w drzewo i zerwał linię energetyczną.