szpitale(strona 9/11)

Szpitale, które z powodu protestu nie wyrobią tegorocznego kontraktu z NFZ, w przyszłym roku dostaną niższy. Oznacza to, że pacjenci będą dłużej czekać na wizyty - ostrzega "Życie Warszawy".

Andrzej Rzepliński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uważa, że służba zdrowia pomimo protestu jest w stanie zapewnić należytą opiekę poszczególnym pacjentom. Profesor Rzepliński dodał w "Salonie Politycznym Trójki", że do tej pory manifestujący lekarze nie przekroczyli granicy przyzwoitości.

Strajk lekarzy trwa wziąż w całym kraju. W wielu szpitalach nie wypełniano dokumentacji dla NFZ, prowadzono ankiety na
temat gotowości składania wypowiedzeń. Na Podkarpaciu złożyło je
dotychczas 600 lekarzy. Na Dolnym Śląsku i Podlasiu spadła liczba
hospitalizowanych pacjentów. Strajkujący lekarze protestowali na przejściu dla pieszych w Poznaniu.


Galeria

Czwarty tydzień strajku lekarzy

Zaczął się czwarty tydzień strajku lekarzy.
Przyłączyło się do niego prawie 50 placówek z woj. łódzkiego. Wypowiedzenia z pracy złożyli lekarze ze Słupska. Przez dwie godziny strajkowały lubelskie i
świętokrzyskie pielęgniarki.

W środę pierwsi lekarze ze szpitala przy al.
Kraśnickiej w Lublinie złożą wypowiedzenia z pracy. Wczoraj
zrobiło tak 11 medyków z Opola Lubelskiego. Jednocześnie
poszli do sądu z pozwami o tzw. "misiowe" za pracę ponad unijny
limit - informuje "Dziennik Wschodni".

Szef Samoobrony Andrzej Lepper oświadczył, że jako przewodniczący partii i wicepremier jest po stronie lekarzy. Według Leppera, rząd powinien podjąć decyzję o przekazaniu miliarda zł na podwyżki, jakich
domagają się protestujący lekarze.

Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha
zapewnił w Sejmie, że resort zamierza prowadzić dialog z
lekarzami, którzy od poniedziałku uczestniczą w strajku
bezterminowym. Rozmowy - jak przypomniał - mają ruszyć ponownie w
piątek.

Strajk lekarzy obejmuje obecnie ok. 50-60% łóżek szpitalnych - szacuje szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel. W drugim dniu bezterminowego strajku, w większości strajkujących placówek lekarze pracują jak w czasie ostrego dyżuru. Jedynie nieliczne szpitale tylko się oflagowały.

Bezterminowy strajk lekarzy zrzeszonych w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Lekarzy rozpoczął się w kilkuset spośród 881 istniejących w Polsce szpitali. Lekarze żądają podwyżek: 5 tys. zł brutto dla tych bez specjalizacji i 7,5 tys. zł dla tych ze specjalizacją. Minister zdrowia Zbigniew Religa rozkłada ręce: w roku pieniędzy już nie ma. Nie pomogły "rozmowy ostatniej szansy" z premierem Jarosławem Kaczyńskim.

W tym roku nie ma dodatkowych pieniędzy na
podwyżkę dla lekarzy. Nagła, raptowna zmiana w ich zarobkach nie
jest możliwa; możemy mówić o perspektywie wzrostu zarobków w ciągu
kilku lat - powiedział w Szczecinie dziennikarzom minister
zdrowia Zbigniew Religa.

Do ogólnopolskiego protestu przyłączyli się także lekarze z Warmii i Mazur. W regionie strajkują dwa szpitale - w Działdowie i Szpital Wojewódzki w Elblągu. Niewykluczone, że w innych szpitalach lekarze wzięli urlop "na żądanie".

Wczoraj w części polskich szpitali przez dwie godziny wstrzymali się od pracy.

Do 68 szpitali w całej Polsce wkroczyli prokuratorzy - dowiedziało się Radio Lublin. Kontrola ma mieć związek z tzw. śledztwem radomskim, dotyczącym korupcji w służbie zdrowia.

Zdaniem szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysława Gosiewskiego, należy zwiększyć nakłady z budżetu państwa na rezydentury, które dają możliwość uzyskania specjalizacji jak największej grupie lekarzy. Według rzecznika resortu zdrowia, taki system pomógłby zatrzymać lekarzy w kraju.

Minister Przemysław Gosiewski zdementował informację, że lekarze, którzy po ukończeniu studiów chcieliby pracować za granicą, mieliby obowiązek "odpracowania" nakładów, które państwo poniosło na sfinansowanie studiów.

CBA przesłuchuje warszawskich anestezjologów - sprawdza, dlaczego
odsyłali do szpitala MSWiA pacjentów, od których potem pobierano
organy - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Projekt restrukturyzacji szpitali przez zamianę długów krótkoterminowych na długoterminowe i emisję obligacji, które byłyby spłacane przez 20 lat, przedstawił minister zdrowia Zbigniew Religa.

Ministerstwo zdrowia chce przejąć część długu wrocławskiego szpitala. Szef resortu, Zbigniew Religa powiedział po spotkaniu z premierem, że gdyby tak się stało, to w tym tygodniu to szpital miałby zapewnione normalne funkcjonowanie. Podkreślił, że nie ma mowy o przejęciu całości długu.

Zakończyło się spotkanie premiera Jarosława Kaczyńskiego z ministrem zdrowia Zbigniewem Religą. Szef resortu zdrowia przedstawił premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu plan ratowania zadłużonych szpitali - w tym plan rozwiązań doraźnych dla wrocławskiego Akademickiego Szpitala Klinicznego.

Z niepokojem zauważamy, że rządzący nie
rozumieją prawdziwych przyczyn problemów polskiej służby zdrowia,
z których podstawową jest głęboka nierównowaga między ilością
pieniędzy przeznaczanych na świadczenia zdrowotne a ilością
świadczeń, jakie za te pieniądze trzeba finansować - poinformował
w oświadczeniu Zarząd Krajowy
Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL).