stan wojenny(strona 10/19)

W nocy, z 12 na 13 grudnia 1981 roku gen. Wojciech Jaruzelski obwieścił w wystąpieniu telewizyjnym wprowadzenie stanu wojennego. W 30. rocznicę tego wydarzenia generał, w oświadczeniu przesłanym redakcji Wirtualnej Polski, po raz kolejny apeluje do rodaków.

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz uważa, że odpowiedzialność Wojciecha Jaruzelskiego za stan wojenny jest oczywista. Generał opublikował oświadczenie, w którym przeprasza tych, którzy ucierpieli w tamtych czasach.

Co ze stanu wojennego najbardziej utkwiło w pamięci politykom? Konspirowanie - mówi Ryszard Czarnecki (PiS). - Konspirowanie było w modzie, było formą szpanowania, dziewczynom się to podobało i jeśli ktoś tego nie robił, miał mniejsze szanse na wstępie - śmieje się europoseł. Zobacz film i przekonaj się, że nie wszystkim jest do śmiechu. O stanie wojennym opowiadają nam jeszcze Bolesław Piecha (PiS), Adam Szejnfeld (PO), Katarzyna Piekarska (SLD) i Stanisław Żelichowski (PSL).

Klub PiS złożył do marszałek sejmu Ewy Kopacz projekt uchwały w sprawie 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Jak podkreślono w projekcie, "zbrodnia stanu wojennego jest tym boleśniejsza, iż wciąż pozostaje nieosądzona".

Były członek Rady Państwa Emil Kołodziej został uznany winnym wprowadzenia wojennego - orzekł warszawski Sąd Okręgowy. Sprawa została jednak umorzona z powodu przedawnienia. Jest to pierwszy - na razie nieprawomocny - wyrok sądu w sprawie wprowadzenia stanu wojennego w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku.

IPN wniósł, aby z powodu przedawnienia sąd umorzył proces b. członka Rady Państwa PRL Emila Kołodzieja, oskarżonego o przekroczenie uprawnień przez głosowanie w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. za dekretami o stanie wojennym.

Z powodu złego stanu zdrowia 88-letniego gen. Wojciecha Jaruzelskiego, Sąd Okręgowy w Warszawie zawiesił proces byłego szefa Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, oskarżonego o wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. - ustaliła Polska Agencja Prasowa w źródłach sądowych.

W 1981 r. oficer wojska ZSRR wywierał na polskich wojskowych naciski, by nie wykonywali rozkazów gen. Wojciecha Jaruzelskiego - zeznał świadek w procesie oskarżonych za wprowadzenie w grudniu 1981 r. stanu wojennego.

Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił wniosek rodziców zamordowanego w stanie wojennym Piotra Majchrzaka. Rodzice 19-latka domagali się po 500 tys. zł zadośćuczynienia.

Premier Donald Tusk uważa, że gen. Czesław Kiszczak przejdzie do historii jako osoba, która ponosi "pełną polityczną i personalną" odpowiedzialność za wydarzenia w kopalni "Wujek".

- Kiszczak jak Kadafi, nigdy nie będzie dowodów, że kazał zabijać swoich obywateli - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda w "Kontrwywiadzie RMF FM". - Niezależnie od tego, jaki byłby wyrok, to nie zmieni to tego, że pan generał Kiszczak i pan generał Jaruzelski są pośrednio odpowiedzialni za to, co stało się na kopalni "Wujek" i nie tylko - dodał Duda.

Po ponad półrocznej przerwie, na wokandę wrócił trwający od września 2008 r. proces autorów stanu wojennego, m.in. generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka. Być może proces zakończy się przed 30. rocznicą 13 grudnia 1981 r. Spośród oskarżonych stawili się tylko Jaruzelski i b. szef PZPR Stanisław Kania.

"Jedźcie sobie do Korei Północnej", "Komuno wróć!" - piszą Internauci Wirtualnej Polski w komentarzach na temat rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. We wspomnieniach i ocenach PRL pojawia się zarówno wrogość, jak i nostalgia.