Marsz Niepodległości i Solidarności
Marsz PiS w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego
"Jarosław, Polskę zbaw" - zobacz zdjęcia
W rocznicę ogłoszenia stanu wojennego Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w Warszawie "Marsz Niepodległości i Solidarności". Ma to być protest przeciwko "zamachowi na polskość i niepodległość".
W Społecznym Komitecie Organizacyjnym marszu znaleźli się politycy Prawa i Sprawiedliwości, dawni opozycjoniści, naukowcy, artyści, publicyści, związkowcy i dziennikarze. Wśród nich między innymi Zofia i Zbigniew Romaszewscy, Andrzej i Joanna Gwiazdowie, Jan Olszewski, ksiądz Stanisław Małkowski, aktorki - Anna Chodakowska i Katarzyna Łaniewska, poeta Jarosław Rymkiewicz, satyrycy Jan Pietrzak i Marcin Wolski, a także na przykład były prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański.
"Stan wojenny jest zbrodnią nieukaraną i stale obecnym w naszym życiu publicznym symbolem zdrady narodowej. Krew męczenników tamtego okresu wciąż woła o sprawiedliwość" - głosi deklaracja Komitetu Organizacyjnego Marszu Niepodległości i Solidarności.
(IAR/PAP/ib)
"Dzisiaj głosi się walkę z krzyżem"
Deklaracja Komitetu Organizacyjnego Marszu Niepodległości i Solidarności przypomina o ofiarach stanu wojennego i o tym, że sprawcy zbrodni tego czasu pozostali bezkarni.
Dzisiaj - według sygnatariuszy apelu - głosi się walkę z krzyżem, z Kościołem katolickim, z wiarą i tradycją narodową, a rządzący uniemożliwiają wyjaśnienie tragedii smoleńskiej. Dodatkowo "otwarcie dąży się do ograniczenia niepodległości Polski" pod hasłem "suwerenność za bezpieczeństwo". Komitet Organizacyjny wspomina też o zapowiedzianym "uderzeniu w polską wieś" oraz o przedłużeniu czasu pracy do 67. roku życia.
"To przestroga dla elit"
Jarosław Kaczyński powiedział, że manifestacja ma być przestrogą dla elit przed oddawaniem tego, co najcenniejsze i przed łamaniem przysięgi, którą składają prezydent, członkowie rządu i posłowie. Oprócz działaczy i sympatyków PiS w demonstracji wezmą też udział członkowie klubów "Gazety Polskiej", Stowarzyszenia Solidarni 2010, które organizowało manifestację 11 listopada. Na stronie internetowej marszu do udziału w nim zachęca Marta Kaczyńska.
"Kaczyński wykorzystuje 13 grudnia"
Marsz wyruszył o 18.00 spod pomnika Wincentego Witosa na Placu Trzech Krzyży pod pomnik Józefa Piłsudskiego koło Belwederu, gdzie ma się zakończyć. Pomysł organizowania protestu przeciwko polityce rządu w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego skrytykowali politycy z pozostałych ugrupowań parlamentarnych, także niedawni członkowie PiS z Solidarnej Polski. Ich zdaniem Jarosław Kaczyński wykorzystuje 13 grudnia dla swoich celów politycznych i chce zaktywizować swój elektorat bo za wszelką cenę dąży do odzyskania władzy.
"Obudź się Polsko!"
Manifestanci spotkali się o godz. 18.00 na pl. Trzech Krzyży przed pomnikiem Wincentego Witosa. Odśpiewali hymn narodowy. Odczytano apel poległych - wymieniono w nim nazwiska ofiar stanu wojennego. Zebrani mają ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty z napisami: "Sikorski precz!"; "Obudź się Polsko! Mamy dość!"; "Nie wierzymy w sprawiedliwość w polskich sądach"; "Cześć i chwała bohaterom". Skandują także "Jarosław, Polskę zbaw!".
30. rocznica wprowadzenia stanu wojennego
Uczestnicy marszu deklarowali, że biorą w nim udział głównie ze względu na 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Mówili też o swoim sprzeciwie wobec polityki obecnego rządu, szczególnie wobec polityki zagranicznej i działań obecnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
"Byłam aresztowana i internowana"
Pani Grażyna z Warszawy, pytana dlaczego przyszła na marsz, podkreśliła, że jest z pokolenia, które pamięta stan wojenny i "które dostało mocno po karku". - Byłam aresztowana, internowana i doskonale pamiętam tamten czas - powiedziała.
- A po drugie chodzi mi o to, że nie podobają mi się dzisiejsze poczynania ministra spraw zagranicznych i premiera Donalda Tuska. Uważam, że Polska jest krajem wolnym i suwerennym, i takim powinna pozostać - zaznaczyła.
10 tys. manifestantów
Przed rozpoczęciem marszu politycy PiS uczestniczyli w mszy świętej w kościele św. Aleksandra na Pl. Trzech Krzyży. Organizatorzy - Społeczny Komitet Marszu Niepodległości i Solidarności - w zgłoszeniu do stołecznego ratusza napisali, że spodziewają się około 10 tys. manifestantów.
(IAR/PAP/ib)