solidarność(strona 28/54)

"Panie Prezydencie! My umęczony przez wieki Naród, przez to również zdegenerowany, dziękujemy Panu za rozsądek, który Pan okazał w odpowiednim momencie i w odpowiednim czasie" – piszą z okazji 25-lecia przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla internauci Wirtualnej Polski. Nie brakuje jednak i ostrych słów krytyki pod adresem przywódcy Solidarności: "to dinozaur, jak Lenin wiecznie żywy", "symbol SBeckiego narodu IPN", "wielki przywódca, który wyprowadził robotników w… pole".

Nie może Prezydent Polski straszyć Polaków, że gospodarka idzie w złym kierunku, nie może szef NBP wieszczyć kryzysu. Nie dajmy się zwariować. Tak łatwo ulegamy straszeniu ze świata. Przecież to na tym polega, że jeśli uwierzymy w nadciągający kryzys i załamanie, to to się stanie. Fachowo nazywa się to, jak słyszałem, samospełniające się proroctwo. Nie ma w Polsce żadnych powodów do zmartwień i jeśli mądrze do tego podejdziemy, to żaden kryzys nas nie dotknie, a tylko na tym wygramy. Bo właśnie mamy powody do radości.

(RadioZet)

Sławomir Cenckiewicz jest historykiem, który
każdą historię może wymyślić - ocenia marszałek Senatu Bogdan
Borusewicz w rozmowie opublikowanej przez "Rzeczpospolitą".

W Lublinie rozpoczynają się obchody siódmego Ogólnopolskiego Dnia Solidarności z Osobami Chorującymi Psychicznie. Akcja ma na celu zmianę postaw społecznych wobec chorych.

Na bramie stoczni wiszą dwa transparenty, pierwszy mówi: Platforma Obywatelska - grabarze stoczni, drugi: dość cudów Donalda Tuska! - tak podczas gorącej debaty sejmowej mówił poseł PiS Jacek Kurski.

(RadioZet)

Liderzy "Solidarności": Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk i Bogdan Lis domagają się od ministra sprawiedliwości zajęcia stanowiska wobec bezprawnych, ich zdaniem, działań IPN - informuje "Gazeta Wyborcza". Chodzi o stosunek Instytutu do Lecha Wałęsy.

IPN wspólnie z Komisją Krajową NSZZ
"Solidarność" po raz drugi organizuje akcję, która ma przypomnieć
Polakom o rocznicy powstania "Solidarności" - pisze
"Rzeczpospolita".

Można by powiedzieć, że Solidarnością zmieniliśmy nasz świat i nasze, Polaków, miejsce w tym świecie. Dokonaliśmy nieprawdopodobnego skoku cywilizacyjnego, nawet jeśli ktoś twierdzi, że to nic takiego, że można było zrobić lepiej, a tak naprawdę to wszystko to jakiś układ. Grzechem zaniechania jest jednak spoczywanie na laurach. Naszemu pokoleniu przytrafiło się tak wiele, a jeszcze więcej jest do zrobienia. Wystarczy spojrzeć na wschód, na Białoruś. Wystarczy spojrzeć w przeddzień wielkiej imprezy na Chiny.

25 tys. zł zadośćuczynienia za internowanie podczas stanu wojennego zasądził Sąd Okręgowy w Kielcach na rzecz ówczesnego lidera "Solidarności" w regionie Mirosława
Mikołaja Domińczyka.

Śląsko-dąbrowska "Solidarność" wyraziła
zażenowanie po wyroku warszawskiego sądu, który umorzył sprawę
Czesława Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci
dziewięciu górników podczas brutalnej pacyfikacji kopalni "Wujek"
w grudniu 1981 roku - pisze "Nasz Dziennik".

Obiecałem publicznie, że już nie będę się wypowiadać na wiadomy temat. Nie zawsze się tego trzymam, bo różni podchodzą mnie – czasem też prowokująco. Tłumaczę, że wszystko już w tych generalnych spawach i zarzutach przeszłościowych wobec mnie zostało powiedziane. Teraz, czytając znaną lekturę-paszkwil, odnoszę się na swoim blogu do szczegółów i obalam kolejne fałszerstwa i przekłamania. Z każdej strony jasno wyłania się obraz manipulacji i pisania pod polityczną tezę. Dziś też na tych łamach odniosę się do sprawy, ale w innym sensie. Chcę znów podziękować za solidarność. I za Waszą obronę sukcesów Polski.

Rosyjska gazeta "Nowyje Izwiestia"
twierdzi, że polscy dyplomaci w Brukseli zaczęli lobbować za
zniesieniem sankcji UE wobec Białorusi. Jeśli to prawda, to
oznacza zdradę ideałów "Solidarności" - ocenił jeden z
liderów białoruskiej opozycji, Andrej Sannikou.

Leszek Zborowski, członek Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, opisał we wspomnieniach, jak pierwszy raz zetknął się z Lechem Wałęsą w czasie jednego z licznych spotkań Wolnych Związków w mieszkaniu Anny Walentynowicz: „spotkanie z Wałęsą w tamtym czasie nie stanowiło wydarzenia godnego szczególnego zapamiętania. Był postacią zupełnie bezbarwną i nieciekawą. Nie miał poglądów sprecyzowanych na tyle, by mogły stanowić podstawę do średnio chociażby interesującej rozmowy. Był częścią naszej niewielkiej grupy kolporterów i drukarzy WZZ”.

Dawny działacz podziemia w Kluczborku Wojciech Gilewicz, trafił na listę agentów, bo IPN ujawnił jego nazwisko jako tajnego współpracownika SB. Ale teczki mówią, że Gilewicz był co najwyżej agentem "S" - pisze "Gazeta Wyborcza".