W ciągu blisko 35 lat u steru rządów w Iraku prezydent Saddam Husajn nie raz znajdował się w opałach, ale zawsze potrafił się z nich wywinąć, bo był przebieglejszy, brutalniejszy lub zręczniejszy niż sądzili jego przeciwnicy. Teraz jednak, gdy jest osaczony przez Amerykanów, mało kto wierzy, by wymyślił jeszcze jeden sposób zachowania władzy.