Plemiona, mniejszości i wyznania będą walczyć o spadek po Saddamie
Niestabilna polityka iracka sprowadzała się w dziejach tego kraju do walki o władzę prowadzonej przez ugrupowania religijne, plemienne i ideologiczne. Bez względu na to, jaki układ polityczny wyłoni się w razie upadku Saddama Husajna, wszystkie te rozbieżne ugrupowania będą starały się zapewnić w nim sobie jakąś rolę.
Król Fajsal I, pierwszy władca współczesnego Iraku, zdawał sobie sprawę z mnogości podziałów w społeczeństwie. "Niestety, mogę powiedzieć, że naród iracki jeszcze nie istnieje, są tylko zdezorientowane grupy ludzi, pozbawione jakiejkolwiek idei narodowej" - napisał krótko przed śmiercią w 1933 roku. - "Irakijczycy są nie tylko podzieleni, ale także niegodziwi, skłonni do anarchii i zawsze gotowi rzucić się na swoją zwierzchność".
Fajsal I sam był częścią kłopotów, które opisywał. Został królem Iraku na mocy decyzji brytyjskich władz kolonialnych w 1921 roku w nagrodę za to, że jego ród Haszymidów - pochodzący z Hidżazu w dzisiejszej Arabii Saudyjskiej - poparł Wielką Brytanię przeciwko Turkom podczas I wojny światowej. Żadne więzy rodzinne ani historyczne nie łączyły Fajsala z tym krajem i Irakijczycy nie mieli ochoty korzyć się przed brytyjską marionetką.
W dodatku terytorium Iraku jako nowego państwa wykrojono, nie oglądając się na granice plemienne, narodowe i wyznaniowe.
Wodzowie plemienni, władający ogromnymi terenami i mający pod swoją komendą setki tysięcy uzbrojonych mężczyzn, byli siłą, z którą należało się liczyć. Żaden rząd iracki nie mógłby funkcjonować, gdyby ich sobie nie podporządkował lub nie nakłonił do współpracy.
Kiedy plemiona południowego Iraku zbuntowały się w 1920 roku, wkrótce po uzyskaniu przez Brytyjczyków mandatu do sprawowania władzy nad tym krajem, stłumienie trwającej pięć miesięcy rebelii wymagało brutalnej siły, przekupstwa i zręcznej dyplomacji. Wielka Brytania straciła 2500 żołnierzy; straty poniesione przez rebeliantów są nieznane.
Dziś, gdy niektórzy liczą, że w razie amerykańskiego ataku na Irak może tam wybuchnąć powstanie ludowe przeciwko Saddamowi Husajnowi, władca Iraku pompuje miliardy dinarów (miliony dolarów) w system klanowy i stara się zapewnić sobie lojalność starszyzny plemiennej.
Inną przyczyną niestabilności w Iraku stała się brytyjska decyzja, by faworyzować arabską mniejszość sunnicką kosztem arabskiej szyickiej większości i Kurdów, którzy zbuntowali się przeciwko rządom brytyjskim w 1920 roku.
Szyici zachowywali dystans wobec władzy osmańskiej, w której dominowali sunniccy Turcy. Iraccy sunnici zaakceptowali system osmański i pięli się w górę po jego szczeblach, dzięki czemu w chwili pojawienia się Brytyjczyków zajmowali w społeczeństwie dominującą pozycję.
Korzystając z pomocy Brytyjczyków, sunniccy Arabowie opanowali najpierw instytucje oświatowe, potem armię, a następnie gospodarkę. Towarzyszył temu proces wyobcowywania się od większości społeczeństwa. Sunnicka elita posługiwała się wojskiem, by trzymać w szachu rywali i utrzymywać polityczną przewagę.
Po klęsce Iraku w wojnie 1991 roku szyici zbuntowali się przeciwko rządom Saddama Husajna, ale jego Gwardia Republikańska stłumiła bunt, zabijając dziesiątki tysięcy ludzi.
Dziś opozycja szyicka domaga się, aby jej udział we władzy po upadku Saddama pozostawał w proporcji do udziału szyitów w łącznej liczbie ludności kraju (według różnych źródeł wynosi on od 54 do 65%).
Aspiracje szyitów niepokoją irackie mniejszości oraz arabskich sąsiadów Iraku, których ludność stanowią w większości sunnici. Główne szyickie ugrupowanie opozycyjne, Najwyższa Rada dla Rewolucji Islamskiej w Iraku, działa z terytorium Iranu. Arabscy sąsiedzi Iraku obawiają się, że Iran, zdominowany przez szyitów, uzyska nadmierne wpływy w Bagdadzie.
Sąsiadów martwią także Kurdowie, którzy zamieszkują północ Iraku. Od czasu uzyskania niepodległości przez Irak w 1932 roku Kurdowie, stanowiący około 19% ludności, walczą o szerszą autonomię dla swej ubogiej enklawy.
Wojska Saddama uśmierciły gazem tysiące Kurdów i zniszczyły buldożerami ich wioski podczas czystek etnicznych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Po wojnie w Zatoce Perskiej Kurdowie znów poderwali się do walki.
Dziś żądania Kurdów, by uczynić z Iraku państwo federalne, rodzą podejrzenie, że chcą oddzielić się od Iraku. Niepokoi to Turcję i Iran, gdzie również mieszkają znaczne mniejszości kurdyjskie.
Kontrolowana przez sunnitów armia iracka też odgrywała ważną rolę w polityce, choć często destrukcyjną. Zanim w 1979 roku Saddam przejął pełnię władzy i przekształcił Irak w autokrację, dzieje kraju znaczyła seria przewrotów wojskowych.
Grupka generałów przebywających na uchodźstwie przemyśliwuje nad tym, jak zapewnić wojsku miejsce na scenie irackiej uwolnionej od Saddama. Oczekuje się, że również liczne ugrupowania polityczne, które działały w kraju przed nastaniem reżimu Saddama, w tym komuniści, liberałowie i islamiści, zechcą zreorganizować się i wznowić działalność w przyszłym Iraku.
Saddam podporządkował armię, siły bezpieczeństwa i inne elementy aparatu władzy oraz znaczną część społeczeństwa swojej partii Baas, głoszącej sekularyzm, socjalizm i ideologię panarabską. Baas twierdzi dziś, że ma około miliona członków i sympatyków.
Niektóre irackie ugrupowania opozycyjne żądają rozwiązania Baas i nawet postawienia jej przywódców przed sądem za zbrodnie, jakich dopuścił się reżim. Jednak inni zalecają wyrozumiałość i zreformowanie partii, aby utrzymać ją jako jedyną sprawną organizację polityczną istniejącą w tym kraju.(aka)