Lodołamaczom po południu udało się przełamać 3-kilometrowy zator na Wiśle w okolicach Popłacina (Mazowieckie), który spowodował zalanie 20 domów w Płocku. Woda na zalanych terenach zaczęła powoli opadać. Wcześniej na osiedlu Borowiczki w Płocku po podniesieniu się poziomu Wisły zalanych zostało około 20 domów; zostały całkowicie odcięte od lądu. Wysokość wody w najwyższym punkcie dochodziła do metra. Spośród 160 mieszkańców podtopionych domów tylko ośmioro zdecydowało się je opuścić. Sytuacja nadal jest trudna.
W pięciu gminach Małopolski obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego. Sytuacja stabilizuje się i nie ma zagrożenia nagłym wzrostem poziomu wód - poinformowała rzeczniczka wojewody małopolskiego Małgorzata Woźniak.
Opady deszczu trwające od kilku dni
spowodowały przekroczenie stanu ostrzegawczego w czterech
miejscach w Małopolsce - poinformowało Wojewódzkie Centrum
Zarządzania Kryzysowego.
Wezbrane w wyniku obfitych opadów deszczu rzeki na południu Polski w większości przypadków przestały przybierać. Najtrudniejsza sytuacja była na Podbeskidziu, tam też zanotowano dwie śmiertelne ofiary wody.
Wezbrane w wyniku obfitych opadów deszczu
rzeki na południu Polski w większości przypadków przestały
przybierać. Na Podbeskidziu, gdzie wciąż panuje najtrudniejsza sytuacja, wezbrana rzeka porwała mężczyznę.
Fala kulminacyjna, która w nocy przeszła przez
Kłodzko, nie wyrządziła większych szkód. Woda w Nysie Kłodzkiej
zaczęła już opadać. W osiemnastu miejscach nadal przekroczone są
stany alarmowe, jednak sytuacja na dolnośląskich rzekach
stabilizuje się.
Stan na wodowskazach polskich rzek jest
niższy od minimalnych poziomów obserwowanych w ciągu ostatnich 30
lat - w Warszawie Wisła ma niewiele ponad metr głębokości -
informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMiGW). Biuro
prognoz Instytutu uspokaja, że nie są zagrożone wody głębinowe,
wykorzystywane do celów spożywczych.
Wzrasta poziom wód w rzekach na Lubelszczyźnie i na północy Podkarpacia. Zagrożenie powodziowe maleje natomiast w Małopolsce. W wielu miejscach doszło do lokalnych podtopień. Premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział, że poszkodowani mogą liczyć na pomoc.
Powoli stabilizuje się sytuacja na rzekach
Podkarpacia w południowej części regionu. Od niedzieli notuje się
tam systematyczne opadanie wód. Rośnie natomiast poziom rzek w
północnej części województwa, głównie w okolicach Dębicy i Mielca
na Wiśle i Wisłoce oraz na Wisłoku poniżej Rzeszowa.
Wzrasta poziom wód w rzekach Lubelszczyzny. Wisła w Puławach przekroczyła stan ostrzegawczy. We wszystkich nadwiślańskich powiatach województwa: kraśnickim, ryckim, opolskim i puławskim - obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe - informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lublinie.
Część północnej Serbii oraz wiele ulic w
Belgradzie znalazło się pod wodą. Serbskie służby
meteorologiczne ostrzegły, że kulminacja wód wezbranego Dunaju
nastąpi w czwartek, powodując kolejne zniszczenia.
Wysoki poziom wody utrzymuje się na
Warcie w Lubuskiem. Woda opada natomiast w Odrze i mniejszych
rzekach na południu województwa. W regionie nie ma zagrożenia
wystąpienia powodzi - poinformował dyrektor Wydziału
Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Jarosław
Śliwiński.
Obniża się poziom wód w rzekach w większości rejonów kraju. Odwołano pogotowie przeciwpowodziowe w stolicy i w pięciu nadwiślańskich południowych powiatach województwa mazowieckiego. Poziom wody podnosi się jednak nadal w rzekach województwa Lubuskiego oraz na Sanie na Podkarpaciu.
Wszystkie rzeki województwa podkarpackiego rano płyną poniżej stanów alarmowych. Na Wiśle i na Sanie przekroczone są jeszcze tylko stany ostrzegawcze, ale i tam poziom wody systematycznie opada - poinformowano w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.
Pierwsza fala kulminacyjna przeszła przez Odrę w Lubuskiem. Do regionu zbliża się kolejna - poinformował Marek Żelichowski z Centrum Zarządzania Kryzysowego przy wojewodzie lubuskim.
Fala kulminacyjna na Odrze zbliża się do
województwa lubuskiego - poinformowało Centrum
Zarządzania Kryzysowego przy wojewodzie lubuskim. Nadal podnosi
się poziom wody w rzekach w regionie; najszybciej przybywa wody w
Odrze i w rzece Bóbr.
W kilkunastu powiatach województwa
mazowieckiego obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe w związku ze
wzrostem stanu wód na rzekach - poinformował wojewoda
mazowiecki Tomasz Koziński.
Choć wody w rzekach i zbiornikach woj. świętokrzyskiego wciąż wzbierają, w ośmiu gminach i powiatach wciąż obowiązuje pogotowie lub alarm przeciwpowodziowy, specjaliści uspokajają: nie ma zagrożenia.
Na Podkarpaciu rano alarmy
powodziowe obowiązują w pięciu powiatach; poziom wody w rzekach
gwałtownie wzrósł - poinformował Stanisław Szynalik z
Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.
Na Podkarpaciu pogotowie
przeciwpowodziowe obowiązuje w gminach na terenie siedmiu powiatów
- poinformował Stanisław Szynalik z Wojewódzkiego Centrum
Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie.
Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje w czterech dolnośląskich gminach: Zagrodnie, Nowogrodźcu, Mysłakowicach i Marciszowie - poinformował Franciszek Szumiejko z Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu.
Topnienie pokrywy śnieżnej na południu kraju i opady deszczu sprawiają, że w niektórych rzekach w Lubuskiem dość szybko podnosi się stan wody. Zagrożenia powodziowego w regionie na razie nie ma.
Alarm przeciwpowodziowy został ogłoszony w trzech miejscach woj. dolnośląskiego: w Starej Kamienicy (powiat jeleniogórski), Zagrodnie (powiat złotoryjski) oraz w gminie Nowogrodziec k. Bolesławca. We wszystkich tych miejscach woda przekroczyła stany ostrzegawcze maksymalnie o 30 cm.
W 10 dolnośląskich rzekach woda przekroczyła stany alarmowe. W regionie doszło również do lokalnych podtopień - poinformował Franciszek Szumiejko z Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu.