Sztaby kryzysowe postawiono w stan najwyższej gotowości. – Ziemia jest już mocno nasiąknięta, podobnie wały. Dlatego kolejne opady to bardzo poważna sprawa – podkreśla Małgorzata Woźniak, rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji.
– Opady mogą spowodować nagły wzrost poziomu wód. Ale nie spodziewamy się, by wywołały falę powodziową podobną do tej, która przeszła choćby po Wiśle – tłumaczy Anna Jałowiecka, dyżurny hydrolog IMiGW.
667 cm – taki poziom osiągnęła wczoraj Warta w Poznaniu. O siedem centymetrów więcej, niż przewidywali eksperci. Znacznie spokojniej jest na Wiśle, gdzie woda w większości miejsc opada. Na Odrze fala kulminacyjna minęła Słubice. Wczoraj zbliżała się do Gozdowic.
