Z dzieckiem na ręku, kotem pod pachą i jedną walizką uciekają z ruskiego miru do Ukrainy, przekraczając jedyny korytarz humanitarny z Rosji, raz po raz ostrzeliwany przez rosyjskie wojska. Są przerażeni, lecz zadowoleni, że odzyskali wolność. Niektórzy spędzili pod okupacją 10 lat.