26 stycznia 1945 roku z Królewca wyruszył ostatni marsz śmierci Żydów spędzonych z całych Prus Wschodnich. Rozstrzeliwania odbywały się na ściętej mrozem plaży wśród poprzecinanych krą wód morza bałtyckiego. Był to ostatni akt hekatomby Holocaustu w wykonaniu Niemców, którzy śpieszyli się do ucieczki przed Armią Czerwoną - pisze w felietonie historycznym dla Wirtualnej Polski Marta Tychmanowicz.