prognoza pogody(strona 88/98)

Nad zachodnią Polską przejdą w piątek wieczorem oraz w nocy z piątku na sobotę burze z gradem - ostrzega IMGW. Na stronie internetowej Instytut przestrzega również przed upałami w województwach: podkarpackim, lubelskim i w południowej części województwa mazowieckiego.

- Trzeba się liczyć z opadami dużego, nawet czterocentymetrowego gradu, który może uszkadzać pojazdy. Przewidywana jest też duża liczba wyładowań atmosferycznych. Ludzie powinni pamiętać, żeby wyłączać sprzęty RTV i AGD kiedy są duże wyładowania, żeby potem nie dziwić się , że po powrocie do domu zastają spalone urządzenia - ostrzega nas Piotr Żurowski z Łowców Burz.

Po kilku dniach oddechu czeka nas kolejna fala upałów. W środku tygodnia temperatury mogą przekroczyć lokalnie 35 st. Celsjusza, a wzrost temperatury będzie najbardziej dotkliwy na południu kraju.

Pogoda ostatnio nie rozpieszcza. Okazuje się, że sytuacja wcale nie ma się poprawić. Meteorolodzy mówią o zagrożeniu trzeciego stopnia i alarmują zarówno o wysokich temperaturach, jak i burzach, a także gradzie. Według prognoz całkowicie spokojne może być jedynie jedno województwo

Do Polski zbliżają się upały. Temperatury będą wyjątkowo wysokie i groźne, zwłaszcza dla osób starszych i dzieci. Słupki rtęci mogą sięgnąć nawet blisko 40 st. Celsjusza. Stosowne ostrzeżenia wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Nad Polskę nadciąga fala upałów. Chociaż jeszcze w piątek i sobotę termometry nie powinny wskazać powyżej 25 st. Celsjusza, to już w niedzielę słupki rtęci mogą podskoczyć do 33 st.

Po kilku deszczowych dniach ostatnie dni lipca zapowiadają się ciepło i słonecznie. Temperatury wyniosą ponad 20, a nawet 30 st. Celsjusza, a burze przestaną nas nękać już w weekend.

Burze z gradem i ulewy w całym kraju - tak wygląda prognoza pogody na najbliższe dni. Stosowne ostrzeżenia wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Szczególnie nieprzyjazne warunki spodziewane są w środę.

Silny deszcz, burze i porywisty wiatr są spodziewane na południu Polski. Załamania pogody można spodziewać się od Dolnego Śląska po Lubelszczyznę.

Pogoda nas nie rozpieszcza - w centralnej Polsce i na południu kraju pada deszcz, możliwe są też burze i grad. W nocy prognozowane są przelotne opady deszczu, lokalne burze, głównie na południowym zachodzie Polski.

To nie były spokojne godziny dla naszych zachodnich sąsiadów. Gwałtowne burze, które przeszły nad Niemcami, spowodowały śmierć dwóch osób i wywołały chaos na dworcach oraz lotniskach. Nad ranem front burzowy przesunął się na wschód, w kierunku granicy z Polską.

Nawet 35-37 stopni Celsjusza możemy się spodziewać w przyszłym tygodniu. Z przewidywań portalu meteorologicznego wynika, że taka temperatura jest bardzo prawdopodobna, ale nie zagości u nas na długo.

W ciągu najbliższych godzin nad prawie całym krajem mogą przechodzić burze z gradem - poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia dla 12 z 16 województw.

W piątek i sobotę pogoda będzie nas rozpieszczać - w całym kraju ma być ponad 20 stopni, najcieplej w centrum. W niedzielę popada i nieco się ochłodzi, ale nadal w większości kraju synoptycy przewidują ok. 20 stopni.

Pierwszy dzień wiosny za nami. W wielu miejscach daleki był od naszych pogodowych życzeń. Wtorek w całym kraju będzie podobny - pochmurny, a miejscami deszczowy. Jedyna pozytywna zmiana to wysokość temperatury.

Ten weekend nie będzie należał do wiosennych i ciepłych. W najbliższych dniach zobaczymy spore spadki temperatury. Pojawią się też opady śniegu. Pola, łąki skwery, trawniki - zamiast się zazielenić - w wielu miejscach pokryją się świeżym puchem.

Wygląda na to, że pogoda chce zrobić mały ukłon w stronę pań. Na Dzień Kobiet aura miejscami będzie dość przyjemna, choć zdarzą się miejsca na mapie Polski, gdzie przelotnie popada deszcz.

Słoneczne dni i błękit nieba na jakiś czas odchodzą w zapomnienie. Niż znad północnej Skandynawii sprawi, że pogoda w Polsce zmieni się na mokrą i deszczową. Jest też i dobra informacja: wielkimi krokami zbliża się do nas przedwiośnie.

Synoptycy ostrzegają: noc ze środy na czwartek będzie bardzo mroźna - zwłaszcza na południu kraju. Czwartek w wielu miejscach w kraju będzie pogodny i słoneczny. Jedynie na północy kraju zaznaczać się będzie zatoka niskiego ciśnienia wraz z pogarszającą nam pogodę strefą ciepłego frontu atmosferycznego.

17 stycznia nad Polską będzie rozbudowywał się układ wyżowy. Tylko południe Polski nadal znajdować się będzie pod wpływem niżu. Od rana kłopotu kierowcom przysporzą lokalne mgły, które ograniczać będą widoczność do kilkuset metrów, a dodatkowo osadzać będą szadź.